Parlamentarzyści i parlamentarzystki Lewicy, reprezentowani przez posłankę Paulinę Matysiak, złożyli projekt ustawy, na podstawie którego można by „karać” osoby niezakrywające ust i nosa w komunikacji publicznej. Chodzi o możliwość nałożenia opłaty dodatkowej („karnej”) nie tylko na tych, co jeżdżą na gapę, ale i tych, którzy nie zakrywają ust i nosa. Przy obecnych przepisach nie można takiego pasażera wyprosić ani nałożyć na niego dodatkowej opłaty, bowiem brakuje jasnej podstawy prawnej. Przepisy będą dotyczyły zarówno przewoźników prywatnych jak i państwowych.
Nowa regulacja dotyczyłaby tych, których obejmuje obowiązek zakrywania ust i nosa w świetle rozporządzenia Rady Ministrów, które wyłącza z tego obowiązku np. dzieci poniżej 5 lat czy osoby, które nie mogą go spełnić z powodu z pewnych niepełnosprawności lub zaburzeń.
Wprowadzą całkowity LOCKDOWN na święta? Rząd przedstawia plan - mowa o trzeciej fali
Proponowany przepis pozwoli wywierać nacisk na nieprzestrzegających wymogu noszenia maseczki i zachowania dystansu pasażerów korzystających z lokalnych połączeń kolejowych, gdzie – inaczej niż w Intercity - ograniczenia liczby podróżnych nie zapewnia system rezerwacji.
- O ile autobus łatwo można zatrzymać, a kierowca może poprosić, by pasażer wysiadł z różnych powodów, np. dlatego, że została przekroczona dozwolona liczba podróżnych, to z pociągiem jest gorzej, nie tylko dlatego, że jest mniej stacji, ale także dlatego, że nieplanowe zatrzymanie pociągu może spowodować opóźnienia innych składów i zaburzyć całą siatkę połączeń – mówi posłanka Lewicy Paulina Matysiak. Autorzy proponują, by nowe przepisy zaczęły obowiązywać w dzień po ogłoszeniu.