E-oświadczenia w połączeniu z bazą internetową mają być uzupełnieniem projektowanej ustawy o jawności życia publicznego. Zakłada ona też znaczące rozszerzenie osób, które będą musiały złożyć i ujawnić swoje deklaracje majątkowe. Obecnie zobowiązanych do tego było ok. 500 tys. osób. Po uchwaleniu projektowanej ustawy liczba ta wzrośnie do 830 tys., w tym m.in. rektorzy i prorektorzy uczelni wyższych czy członkowie zarządu lub rad nadzorczych powszechnych towarzystw emerytalnych.
Ministerstwo Sprawiedliwości jeszcze za poprzedniej kadencji Sejmu chciało wprowadzenia e-oświadczeń. Wtedy, w projekcie ustawy ustalającej sposób składania i kontroli deklaracji majątkowych, resort resort chciał wprowadzić obowiązek składania oświadczeń w formie dokumentu elektronicznego.
ZOBACZ: Jarosław Gowin żali się na zarobki
W 2017 roku na podobny pomysł wpadło Ministerstwo Cyfryzacji - donosi Dziennik Gazeta Prawna. Ruszyła nawet specjalna aplikacja do składania oświadczeń majątkowych, ale dokument i tak ostatecznie weryfikował nasz przełożony, zaś korzystanie z elektronicznego formularza nie było obowiązkowe. Ministerstwo zapowiadało, że pełna cyfryzacja składania deklaracji majątkowych to kwestia roku. Ale po tym okresie zamiast rozwinąć aplikację, resort ją wyłączył.
Najbliższy termin składania oświadczeń majątkowych to 31 marca (dla m.in. ministrów czy sędziów) i 30 kwietnia (parlamentarzyści i samorządowcy). Wątpliwe więc, by proponowane zmiany weszły w życie jeszcze w tym roku.