Prezes NBP w swoim przemówieniu nawiązywał do światowego kryzysu ekonomicznego. Mówił, że Rada Polityki Pieniężnej (RPP) musiała działać w zupełnie nowych warunkach. - Instytucje finansowe na całym świecie otrzymywały od swoich banków centralnych ogromne ilości gotówki – podkreślał Belka, dodając, ze pieniądze po prostu dodrukowywano, co dziś jest krytykowane. - Później tę gotówkę trzeba było gdzieś inwestować, co niosło ze sobą duże ryzyko inwestycyjne, które obciążało gospodarki wschodzące takie jak Polska – wskazywał Belka.
ZOBACZ TEŻ: Andrzej Duda wskaże prezesa NBP. Kto może zastąpić Belkę?
Prezes NBP pozytywnie ocenił działania RPP w zakresie polityki stóp procentowych. Powiedział, że obawiano się, iż jeśli stopy zostaną za bardzo obniżone, ludzie zaczną wycofywać swoje oszczędności z banków do funduszy inwestycyjnych. Belka nie tylko jednak chwalił, ale i ganił. Odniósł się do instrumentu tzw. polisolokat czyli ubezpieczeń na życie, gdzie niewielka część pieniędzy klientów trafia na ubezpieczenie, a większość jest inwestowana w kapitałowe fundusze ubezpieczeniowe. Polisolokaty okazały się niekorzystne dla wielu osób.
„Oszukańcze polisolokaty”
Belka ocenił, że ws. polisolokat klienci mogą mieć uzasadnione pretensje do banków. - Oszukańcza jest nie tyle ich koncepcja, co sposób sprzedaży – powiedział szef NBP. Pzypomnijmy, że kilka banków, m.in. Idea Bank i Reiffeisen Bank Polska, zostały ukarane w zeszłym roku za nierzetelne informowanie klientów o polisolokatach.
ZOBACZ TEŻ: 8,4 mld zł „wyparowało” z kont emerytalnych? Mamy odpowiedź ZUS!
Pod koniec przemówienia Belki znów było pozytywnie. Prezes NBP ocenił, że zostawia po roku 2014 złotego w dobrej formie, niespodziewanie niską inflację oraz „system bankowy taki, że szkoda go psuć”. Roczne sprawozdanie z działalności NBP uchwala Zarząd a zatwierdza RPP. W ciągu 5 miesięcy od zakończenia roku budżetowego Prezes NBP przedstawia sprawozdanie Sejmowi.
Źródło: bankier.pl