Bezrobotni przeszli na emeryturę. To efekt ustawy wiekowej

2017-11-29 15:28

Do ZUS trafiło 377 407 wniosków z ustawy wiekowej. Ponad połowę złożyły osoby, nieaktywne na rynku pracy. Do tej grupy zaliczają się nie tylko bezrobotni, lecz także renciści i pobierający świadczenia przedemerytalne. Osoby, które postanowiły zrezygnować z pracy by przejść na emeryturę stanowiły 40 proc. ogółu – poinformowała w środę minister rodziny, pracy i polityki społecznej Elżbieta Rafalska.

– Dotychczasowe doświadczenia związane z wprowadzeniem obniżonego wieku emerytalnego uważamy za zadowalające. Według danych z 24 listopada, do ZUS 377 407 wniosków z ustawy wiekowej. Z tego tylko 40 proc., a więc 149 365, złożyły osoby aktywne zawodowo, czyli takie które, w dniu złożenia wniosku były zgłoszone do ubezpieczenia społecznego – powiedziała podczas konferencji prasowej Elżbieta Rafalska.

Sprawdź także: Pułapka obniżonego wieku emerytalnego. Na czym polega?

Jak dodała, wnioski od osób, które nie były aktywne na rynku pracy stanowiły ok. 53 proc. 32,37 proc. złożyły osoby, pobierające świadczenia wypłacane przez ZUS, jak np. renty, 12,74 proc. – osoby, które w dniu złożenia wniosku nie były zgłoszone do ubezpieczeń społecznych, czyli osoby, które nie pracowały, zaś 7, 4 proc. - osoby zarejestrowane w Urzędach Pracy.

– Myślę, że jest to pierwsze zaskoczenie w ciągu tych dwóch miesięcy (od obniżenia wieku emerytalnego – red.). Z całą pewnością struktura tych wniosków w ciągu kolejnych miesięcy będzie się zmieniała, ale na dzisiaj tak to wygląda – komentuje szefowa resortu pracy. – O ile możemy przyjąć, że osoby, które przechodzą na emeryturę ze świadczeń rentowych czy świadczeń przedemerytalnych i osoby bezrobotne w pełni korzystają z możliwości przejścia na emeryturę (...), o tyle osoby aktywne zawodowo podejmują tę decyzję w sposób wyważony i przede wszystkim wykorzystują możliwość złożenia wniosku jako swoisty test wysokości swojej emerytury.

Nie uznano 15 proc. wniosków
Minister zwróciła także uwagę, że czym innym jest liczba złożonych wniosków, a czym innym liczba wydanych decyzji.
Wydano 332 367 decyzji, dotyczących świadczeń z ustawy wiekowej z czego 51 421 (ponad 15 proc.) były to decyzje odmawiające wypłaty świadczenia. Decyzji wypłatowych, ustalających kwotę i termin wypłaty, jest 280 946, a więc 84,53 proc. – wskazała Rafalska.

Czytaj też: Ile zapłacimy za obniżenie wieku emerytalnego?

Z bezrobocia na emeryturę
Szefowa MRPiPS dodała, że za wcześnie na to, aby oceniać czy reforma emerytalna zmniejszy liczbę pracowników na rynku pracy, jednak cytowane nią dane właśnie na to wskazują.

W pierwszym miesiącu obowiązywania obniżonego wieku emerytalnego w Urzędach Pracy zarejestrowanych było 288 tys. osób powyżej 50 roku życia. Tylko w ciągu miesiąca ich liczba spadła o 29,8 proc. Jest to duży ubytek. Zasadniczym powodem tego było osiągnięcie wieku emerytalnego przez 17 400 kobiet i 12 400 mężczyzn – komentuje minister.
Wskazują na to także dane o spadku ogółu bezrobocia w październiku o 0,2 p.p. Warto podkreślić, że w tym okresie roku zwykle występuje albo wzrost bezrobocia, albo co najwyżej utrzymują się dane z września.

Zobacz również: Ważne zmiany w emeryturach dla najbiedniejszych seniorów. Sprawdź, kogo dotyczą

Większa różnica w emeryturach kobiet i mężczyzn
Rafalska zwróciła uwagę również na to, że obniżeniem wieku emerytalnego często niesłusznie przypisywane są różnice w emeryturach kobiet i mężczyzn. Jak dodała, w poprzednich latach również były one bardzo duże. Z przytoczonych przez minister danych wynika, że przeciętna emerytura kobiet w 2016 r. wyniosła 1 695 zł, zaś mężczyzn – 2 634 zł, czyli różnica wynosiła ok. 1000 zł. Według danych z 24 listopada średnia emerytura dla kobiet wyniosła zaś ok. 1642 zł, a dla mężczyzn 2 754 zł, a więc różnica wynosi licząc z grubsza 1100 zł, tj. ok. 100 zł więcej.

 

Źródło: Superbiz.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze