Ministerstwo Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu wprowadziło program mający ochronić artystów od upadku w trakcie pandemii. Wśród najpopularniejszych beneficjentów znaleźli się bracia Golec, ich zespołowi Golec uOrkiestra przyznano aż 1 890 0000 zł na przetrwanie tych trudnych czasów. Jak poinformowała Wirtualna Polska, wypłaty właśnie ruszyły. I choć ich kwoty zostały zmniejszone, to wielu się wścieknie. Bracia Golec dostaną fortunę, a ucierpią instytucje kultury.
NIE PRZEGAP: Nie uwierzycie, gdzie pracowała Małgorzata Rozenek zanim została gwiazdą TVN! Jej mąż może mieć przechlapane!
- Proces weryfikacji i podpisywania umów w ramach Funduszu Wsparcia Kultury jest w toku. Powyższym procesem zajmują się dwie instytucje: Instytut Muzyki i Tańca oraz Instytut Teatralny. Biorąc pod uwagę różnorodne argumenty, które padały podczas dyskusji wokół FWK – generalnie kwoty przydzielonych refundacji zostały obniżone. Dodatkowo weryfikacja merytoryczna w niektórych przypadkach potwierdza brak zasadności części przedstawionych przez wnioskodawcę kosztów. W takich sytuacjach kwoty dotacji także są obniżane - poinformowało w rozmowie z WP Centrum Informacyjne Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Bracia Golec i zespół Golec uOrkiestra dostaną fortunę, a ucierpią instytucje kultury!
Wciąż nie opublikowano nowej listy beneficjentów i przyznanych im kwot. Centrum Informacyjne Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie odpowiedziało na pytania o to, kiedy to nastąpi. Tymczasem rozpoczęły się wypłaty pieniędzy dla instytucji i firm, które wniosły o dofinansowanie.
- W rozmowach z dyrektorkami i dyrektorami instytucji z całej Polski powtarza się ten sam schemat: "Kwota jest pomniejszona, nikt z nami tego nie konsultował" - czytamy na WP.
NIE PRZEGAP: Zdjęcie rozebranej Natalii Szroeder trafiło do sieci! W aż tak gorącym wydaniu widział ją tylko jej chłopak
- W nowej wersji otrzymaliśmy mniej o ok. 60 tys. zł. Jeszcze nie dotarły do nas te pieniądze, Ministerstwo ma na to 14 dni od podpisania umowy - powiedział dziennikarzom Marcin Kowalski, dyrektor Teatru Polskiego w Poznaniu, któremu początkowo przyznano 368 750 zł.
Podobnie sytuacja prezentuje się w innych instytucjach. Opera Bałtycka w Gdańsku, która miała otrzymać 709.600 zł, dostanie 667 tys. zł. Teatr Łaźnia Nowa w Nowej Hucie zamiast 621 760 zł przyznanych w pierwszym rzucie, dostanie około 545 tys. zł, a 1 385 237 zł przyznane Teatrowi Śląskiemu zmniejszono o 60 tysięcy złotych.
O ile zmniejszenie tych kwot odczują instytucje kultury, to dużo mniej odbije się to na celebrytach, którzy znaleźli się na liście beneficjentów. Bracia Golec i zespół Golec uOrkiestra zamiast 1,89 mln złotych mają dostać 316 806 zł mniej, czyli 1 573 194 złotych!
- Nasza dotacja została obniżona o 316 806 zł - powiedział WP Rafał Golec, pełnomocnik firmy Golec Fabryka - Dostaliśmy od ministerstwa 48 godzin na uaktualnienie dokumentacji, ale nikt z nami nie uzgadniał przyczyn ani tym bardziej wysokości obniżenia kwoty dofinansowania.
Kamil Bednarek i Sławomir Świerzyński również ruszyli po zapomogę
Wśród kontrowersyjnych nazwisk celebrytów, którzy zarabiali ogromne pieniądze i ruszyli po zapomogę, znalazł się także Kamil Bednarek. Piosenkarz odmówił jednak komentarza w tej sprawie. Nieco bardziej rozmowny był gwiazdor disco-polo Sławomir Świerzyński. Wykonawca "Majteczek w kropeczki" i jego zespół Bayer Full mieli dostać zapomogę w wysokości 550 tys. zł z Funduszu Wsparcia Kultury.
- W ogóle nic nie wiem na ten temat. Nie wiem, czy ministerstwo obniży mi tę kwotę i kiedy mi ją wypłaci. Nikt ze mną o tym nie rozmawiał - powiedział dziennikarzom Sławomir Świerzyński.