Systematycznie rośnie liczba aplikujących na uczelnie poza granicami Polski. W tym roku akademickim na studia za granicą z Elab - firmą doradztwa edukacyjnego - aplikowało o 25 proc. osób więcej niż w roku akademickim 2019/2020.
- Taki wzrost jest imponujący, szczególnie, gdy pod uwagę weźmiemy pandemię i trudności z nią związane. Rosnąca liczba zainteresowanych wynika z wielu powodów. Studia za granicą dają większe możliwości międzynarodowej kariery i są generalnie cennym punktem w CV - komentuje Marta Mulik z Elab Education Laboratory.
USA nowym, głównym kierunkiem?Większe zainteresowanie dostrzegalne jest nie tylko w liczbie aplikacji. Widać je także w organizowanych przez Elab webinarach, czyli spotkaniach informacyjnych dotyczących studiowania w poszczególnych krajach.
Co dla Polaków oznacza brexit? Wyjazdy i praca w Anglii
- W ciągu dwóch ostatnich lat, na spotkania z Elab, zarejestrowało się ponad 9 tys. osób. Analizując te dane, można zauważyć, że zainteresowanie studiami w Danii, Holandii, we Włoszech, a szczególnie w USA rośnie rok do roku w niezwykłym tempie. Średnia liczba zainteresowanych studiami w innych krajach niż Wielka Brytania w 2020 wzrosła średnio ponad trzykrotnie w porównaniu z rokiem 2019 - komentuje Magda Quinto z Elab.
- Zauważalne jest bardzo duże zainteresowanie studiami w Stanach Zjednoczonych. To właśnie na spotkania informacyjne dotyczące studiów w USA średnio rejestruje się najwięcej osób. I to zdecydowanie więcej niż na spotkania dotyczące nauki w Wielkiej Brytanii. Ale musimy pamiętać, że spotkań na temat studiów w UK mieliśmy w ciągu ostatnich dwóch lat więcej - wyjaśnia Magda Quinto z Elab.
Tło zmianJaki jest główny powód poszukiwania innych możliwości niż studia na Wyspach? W ostatnich latach Wielka Brytania wśród Polaków cieszyła się dużą popularnością. Polscy studenci wnosili takie same opłaty jak Brytyjczycy i mogli liczyć na stypendium pokrywające koszty czesnego, które wynosi 9250 funtów. W związku z brexitem opłaty wzrosną i nie będzie możliwości skorzystania ze stypendium w dotychczasowej formie. Choć wiele uczelni ogłosiło, że nie będzie podwyższać opłat, a niektóre oferują atrakcyjne formy wsparcia, część maturzystów zaczęła rozważać studia w innym kraju. - Choć Wielka Brytania wciąż będzie często wybieranym kierunkiem, to niestety brexit odbija się na jej popularności. Wiąże się to nie tylko ze zmianą zasad studiowania, ale także z coraz szerszą ofertą studiów w języku angielskim w innych krajach. Oprócz popularnych Danii, Holandii, USA i Włoch, coraz więcej osób pyta o Irlandię, Niemcy, Austrię, ale także Szwecję, Norwegię czy Finlandię - dodaje Marta Mulik z Elab.