- Jesteśmy dopiero na początku sezonu, wystarczy chwila słońca i ceny na pewno będą spadać - zapewnia Anna Kaszewiak z Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego w Broniszach w rozmowie z portalem wiadomoscihandlowe.pl. Mimo to polskich czereśni jeszcze nie ma, a ceny tych z importu dochodzą nawet do 45 zł za kilogram. Na ich cenę mają wpływ koszty transportu, zatrudnienia pracowników sezonowych, przechowywania - a to wszystko w bardzo trudnym czasie dla producentów żywności związanym z ograniczeniami podczas pandemii.
Owoców nie miał kto zbierać, a producenci, np. w Hiszpanii, nie mogli liczyć na tańszych pracowników sezonowych ze wschodniej Europy z powodu ograniczeń w ruchu na granicach związanych z koronawirusem.
ZOBACZ: Wielka zmiana w Pepco! Tego klienci się nie spodziewali. Popularna sieci sklepów wchodzi na giełdę
Za truskawki z polskich upraw w sklepie zapłacić trzeba natomiast kilkadziesiąt zł za kg, jednak w hurcie ceny zaczynają się już od 10 zł za kg. Jak tłumaczy portalowi Wiadomoscihandlowe.pl Łukasz Różyc, który prowadzi gospodarstwo sadownicze, obecnie ceny truskawek są wysokie, bo na rynku dostępne są owoce spod wysokich osłon, tzw. tuneli. - Cena wynika tutaj z kosztów, bo za założenie tunelu zapłacić trzeba od 300 tys. zł za hektar - mówi Różyc.
Za kredyt zapłacisz więcej. Urząd ostrzega przed podwyżką stóp procentowych
Na szczęście ceny w ciągu najbliższych tygodni mają spadać, bo na rynek wejdą truskawki spod niskich osłon, a potem - w czerwcowym szczycie sezonu - tradycyjne, gruntowe. Łukasz Różyc przewiduje, że w czerwcu, w szczycie sezonu będzie to 10-12 zł za dwukilogramową łubiankę, czyli od 5 do 6 zł za kg w hurcie. To oznaczać będzie ceny detaliczne na poziomie 7-8 zł za kg truskawek.