Wielka drożyzna przed świętami Bożego Narodzenia

2025-11-13 8:05

Czy możemy odetchnąć z ulgą? Październik 2025 przyniósł spowolnienie wzrostu cen artykułów codziennego użytku. Jednak eksperci nie pozostawiają złudzeń – zbliżający się sezon świąteczny i rosnące koszty po stronie producentów i handlu znów mogą wywindować ceny w górę. Sprawdzamy, co konkretnie zdrożeje i dlaczego.

Osoba pcha wózek sklepowy wypełniony torbami na zakupy przed rozmazanym tłem choinki z ozdobami, symbolizując świąteczne zakupy i rosnące ceny. Artykuł na Super Biznes analizuje drożyznę przed Bożym Narodzeniem.

i

Autor: Pro Osoba pcha wózek sklepowy wypełniony torbami na zakupy przed rozmazanym tłem choinki z ozdobami, symbolizując świąteczne zakupy i rosnące ceny. Artykuł na Super Biznes analizuje drożyznę przed Bożym Narodzeniem.
  • W październiku dynamika wzrostu cen artykułów codziennego użytku spowolniła do 4,1% (rok do roku), głównie dzięki tańszej ropie i mocnemu złotemu, co daje chwilowe wytchnienie dla portfeli.
  • Mimo chwilowego spowolnienia, eksperci przewidują ponowny wzrost cen w nadchodzących miesiącach, napędzany sezonem świątecznym i rosnącymi kosztami producentów oraz handlu.
  • Wzrosty cen energii, akcyzy na alkohol i podatek cukrowy, a także wyższe składki ZUS, mogą przełożyć się na droższe zakupy w najbliższym czasie.
  • Żywność przestaje być głównym motorem podwyżek, ale handel detaliczny wciąż utrzymuje wysokie marże, co oznacza, że powrót do niższych cen jest mało prawdopodobny.

Spowolnienie wzrostu cen w październiku – czy to trwała tendencja?

Październik 2025 przyniósł wytchnienie dla portfeli Polaków. Z raportu UCE Research i Uniwersytetów WSB Merito wynika, że zakupy artykułów codziennego użytku podrożały w ujęciu rocznym średnio o 4,1 proc. To mniej niż we wrześniu (4,9 proc.) i w sierpniu (5,1 proc.). Czy to oznacza trwałe odwrócenie trendu? Koszyk codziennych zakupów, obejmujący żywność, napoje bezalkoholowe i alkoholowe, chemię gospodarczą oraz artykuły dla dzieci, odnotował spowolnienie dynamiki wzrostów cen. Autorzy raportu wskazują na kilka kluczowych czynników takiej inflacji.

Dr inż. Anna Motylska-Kuźma z Uniwersytetu Dolnośląskiego DSW we Wrocławiu, cytowana przez PAP tłumaczy: „Obserwowany trend jest wynikiem przede wszystkim tańszej ropy na rynkach światowych oraz mocnego kursu złotego wobec wiodących walut. Co prawda w stosunku do września ceny paliw i ropy lekko się zwiększyły, ale w porównaniu do października 2024 roku są znacznie niższe, a to wpływa na ogólnie obserwowany poziom cen. Poza tym bardzo dobre warunki pogodowe przyczyniły się do zwiększonych zbiorów, a one powodują, że produkty na sklepowych półkach nie drożeją w takim tempie, jak rok temu”.

Prognozy ekspertów – spodziewane ponowne wzrosty cen

Niestety, optymizm może być przedwczesny. Dr Agnieszka Gawlik z Uniwersytetu WSB Merito przewiduje ponowne zwiększenie dynamiki podwyżek cen w sklepach w kolejnych miesiącach. Powodów jest kilka:

  • Sezonowy wzrost popytu świąteczno-noworocznego.
  • Rosnące koszty stałe po stronie producentów i handlu.

Analitycy z UCE Research podzielają to zdanie. Wzrost cen energii elektrycznej, planowane zwiększenie akcyzy na alkohol, podwyżka podatku cukrowego oraz wyższe składki ZUS i składka zdrowotna dla przedsiębiorców – to wszystko może przełożyć się na wyższe ceny dla konsumentów.

„Wzrost cen energii elektrycznej podniesie koszty produkcji towarów. Planowane zwiększenie akcyzy na alkohol przełoży się na ceny napojów wysokoprocentowych. Podwyżka podatku cukrowego zwiększy z kolei koszty napojów słodzonych i części produktów spożywczych. Do tego wyższe składki ZUS i składka zdrowotna dla przedsiębiorców mogą skutkować przerzuceniem części kosztów na klientów detalicznych. Presja na wzrost cen utrzyma się zatem także na początku 2026 roku” – stwierdza dr Gawlik.

Żywność przestaje być głównym motorem podwyżek

W październiku ceny samej żywności wzrosły o 3,6 proc. rok do roku. To mniej niż we wrześniu (4,1 proc.) i w sierpniu (4,3 proc.). Wzrost cen żywności jest niższy od ogólnego, obejmującego wszystkie kategorie.

Dr Gawlik podkreśla: „Żywność przestaje być głównym motorem podwyżek, co stanowi pozytywny sygnał dla konsumentów. Ceny artykułów spożywczych są silnie uzależnione od szeregu czynników zewnętrznych, takich jak m.in. koszty energii, paliw, transportu i opakowań. Do tego należy dodać warunki pogodowe, a także wynagrodzenia w sektorze rolnym i przetwórczym. Ponadto żywność, jako dobro podstawowe, charakteryzuje się stosunkowo niską elastycznością popytu. W efekcie kategoria ta pozostaje wrażliwa na zmiany kosztów produkcji i dystrybucji”.

Dr inż. Motylska-Kuźma zwraca uwagę na wysokie koszty produkcji żywności, które nie motywują do obniżek cen na półkach. „Obserwowana pozorna równowaga powinna doprowadzić do tego, że wzrosty cen żywności w listopadzie i grudniu będą dalej wyhamowywać, osiągając tempo zdrowe dla gospodarki, a więc zgodnie z celem inflacyjnym NBP – ok. 2,5 proc.” – prognozuje ekspertka.

Inflacja a ceny najczęściej kupowanych produktów

Analitycy z UCE Research wskazują, że ceny najczęściej kupowanych produktów wciąż rosną szybciej niż sama inflacja. Wskaźnik inflacji uwzględnia bowiem również ceny innych towarów i usług, które ostatnio nie są poddane wysokiej presji inflacyjnej, takich jak transport, użytkowanie mieszkania, odzież, obuwie czy sprzęt telekomunikacyjny. Cena paliw jest natomiast silnie uzależniona od kursu dolara i sytuacji geopolitycznej.

Dr Gawlik tłumaczy: „Handel detaliczny często reaguje z opóźnieniem na zmiany w otoczeniu gospodarczym. Dodatkowo część producentów i detalistów nadal przenosi na konsumentów skutki wcześniejszych podwyżek cen surowców i usług logistycznych. Zjawisko to jest widoczne m.in. w utrzymywaniu wysokich marż, a także w praktykach takich jak zmniejszanie gramatury produktów przy zachowaniu ich dotychczasowej ceny. Warto też podkreślić, że mimo spadku inflacji ogólnej poziom cen wielu towarów pozostaje wysoki. Oznacza to, że w krótkim okresie nie należy oczekiwać powrotu do wcześniejszych, niższych poziomów cen. Mamy do czynienia z procesem dezinflacji, a to nie oznacza spadku cen, lecz wolniejsze tempo ich wzrostu”.

Z raportu wynika, że w październiku na 17 analizowanych kategorii w 4 z nich średnie ceny spadły, a w pozostałych wzrosły. We wrześniu 3 grupy towarów zanotowały spadki rok do roku, a w sierpniu – 4.

Motylska-Kuźma zauważa: „Presja rynkowa na wzrost cen jest coraz mniejsza, ale może się to zmienić w czasie grudniowego okresu przedświątecznego, kiedy wzmożona konsumpcja napędza zwykle wzrosty cen w wielu obszarach”.

Autorzy raportu przewidują, że w kolejnych miesiącach ceny w sklepach będą się coraz bardziej różnicować pomiędzy kategoriami asortymentowymi. Część produktów nadal będzie drożeć (np. importowane używki i napoje), ale coraz więcej segmentów może wejść w fazę cenowej stabilizacji lub nawet spadków, szczególnie w branżach z silną konkurencją i dużym udziałem marek własnych.

W raporcie porównano ceny ponad 100 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą ponad 101,4 tys. cen detalicznych z blisko 48 tys. sklepów należących do 60 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience oraz cash&carry docierające ze swoją ofertą do większości konsumentów w Polsce.  

Marek Cierpiał-Wolan, prezes GUS - Karpacz 2025
Super Biznes SE Google News
QUIZ PRL. Dekrety i plany – gospodarka PRL w pigułce
Pytanie 1 z 15
Jakie przedsiębiorstwa dominowały w gospodarce PRL?
QUIZ PRL: „Dekrety i plany – gospodarka PRL w pigułce”

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki