Życiorys oparty na utartych zwrotach i wyrażeniach znacznie zmniejsza szanse na możliwość spotkania z potencjalnym pracodawcą. Zobacz, jakich sformułowań lepiej unikać.
Sprawdź także: Strój na rozmowa kwalifikacyjnej. Źle dobrany może nas pogrążyć
„Zarządzałem zespołem, pojektem itp."
Jednym ze słów-kluczy, na które uczuleni są rekruterzy jest „zarządzanie". Jak powiedziała cytowana przez „Puls Biznesu" Karolina Korzeniewska, ekspert ds. rekrutacji w branży ubezpieczeń z firmy Antal, zwrot „zarządzałem projektem" wskazuje na to, że jedynym wkładem kandydata w dany projekt, było wydawanie poleceń innym.
– Zarządzanie konfliktem lub kryzysem można interpretować tak, jakby najpierw dopuściło się do tego, że rzeczony konflikt lub kryzys powstał, a następnie angażowało się innych do rozwiązania sytuacji – dodaje ekspertka. Wyrażenia te lepiej zastąpić konkternymi danymi i sukcesami, które mogą zwrócić uwagę potencjalnego pracodawcy, jak np. procentowy wzrost sprzedaży.
„Zmieniłem pracę, aby rozwijać nowe kompetencje"
Jak czytamy w „PB", 59 proc. respondentów jako powód zmiany pracy podaje chęć rozwinięcia nowych kompetencji. Jest to bardzo duża grupa, jednak nie warto brać z niej przykładu. Zamiast tego, lepiej nakreślić zaplanowanie ścieżki zawodowej. Pokaże to osobie czytającej CV, że ma do czynienia z kandydatem, który jest świadomy zdobytego doświadczenia i wie, do czego dąży.
„Jestem komunikatywny"
Dużym ryzykiem obarczone jest także pisanie w życiorysie o cechach charakteru. Ewa Paprocka, menedżer zespołu Antal IT Sevices, zwraca szczególną uwagę na słowo „komuniktywność". Ekspertka uważa, że jest ono nadużywane, a nie warto się nim chwalić, ponieważ dotyczy jedynie kompetencji miękkich, które zwykle nie są kluczowe. Cenne miejsce w CV lepiej przeznaczyć na coś innego – w przypadku menedżerów może być to umiejętność jasnego precyzowania oczekiwań i celów, handlowcy i analitycy powinni z kolei podkreślać, że potrafią profesjonalnie wypowiadać się i dostosowywać swój przekaz do odbiorcy.
Czytaj tez: GUS: Co czwarty Polak nie ma stabilnego zatrudnienia
„Doskonale znam pakiet Office"
Źle widziane przez rekruterów jest też chwalenie znajomością pakietu Office. Obecnie jest to tak powszechna umiejętność, że nie stanowi żadnego wyróżnika.
„Znam język niemiecki na poziomie podstawowym"
Eksperci pokreślają także, że nie warto pisać w CV o znajomości języka, jeśli jej poziom nie jest co najmniej średnio zaawasowany – tzn. taki, w którym można bez problemu przeprowadzić rozmowę biznesową.
Wbrew pozorom, napisanie dobrego życiorysu, to prawdziwe wyzwanie.Warto jednak nie iść na łatwiznę, ale postawić na oryginalność i dokładne dopasowanie do stanowiska, o które się staramy. Wtedy CV może stać się dokumentem otwierającym drzwi do wielu rozmów kwalifikacyjnych.