Chińskie inwestycje na Węgrzech, nie w Polsce
CATL, największy na świecie producent baterii do samochodów elektrycznych planował ogromną inwestycję w Polsce. Ostatecznie jednak 2 mld euro przeszły nam koło nosa. Jak przypomina "Puls Biznesu", o planach chińskiego koncernu Contemporary Amperex Technology pisano już w grudniu. "Gigaprojekt" miał obejmować wielką fabrykę, która miała stanąć w Gorzowie Wielkopolskim. "Puls Biznesu" pisał wtedy, że Chińczycy mieli szansę na granty i pomoc publiczną. Ostatecznie jednak nic z tego nie wyszło, a CATL postanowił skierować środki na Węgry. Co poszło nie tak?
— Chińczycy nie przysłali informacji, że rezygnują z projektu w Polsce. Przestali się odzywać do wszystkich partnerów w Europie Środkowej i Wschodniej. Dostali kompleksową ofertę, działki na nich czekają. Wierzymy, że wciąż jesteśmy w grze. Jeśli jednak nie dojdzie do tej inwestycji, nie będziemy płakać — powiedział "Pulsowi Biznesu" przedstawiciel strony rządowej.
"Puls Biznesu" źródła klęski upatruje w skomplikowanych formalnościach i brak jasnego programu pomocowego dla dużych inwestycji. O taki prosił niedawno Związek Pracodawców Motoryzacji i Artykułów Przemysłowych przy Konfederacji Lewiatan.