
Z pomocą przyszedł szef sztabu Karola Nawrockiego Paweł Szefernaker, który rozwiał wątpliwości wpisem na portalu X (dawny Twitter): „Rozwiążę zagadkę – to był snus.” Jednak eksperci szybko wyjaśnili, że to raczej nie klasyczny snus, a jego nowoczesna, legalna alternatywa – saszetka nikotynowa, znana również jako „biały snus”.
Co to jest ten cały „biały snus”?
To niewielka saszetka zawierająca czystą nikotynę (bez tytoniu) i dodatki smakowe. Umieszczona pod górną wargą, powoli uwalnia nikotynę, dając podobny efekt jak papieros – ale bez dymu, bez substancji smolistych i bez rakotwórczych związków. Saszetki nikotynowe działają przez śluzówkę jamy ustnej, pobudzają i wywołują tzw. „kop” – ale nie szkodzą płucom. Badania naukowe potwierdzają, że saszetki nikotynowe to najmniej toksyczne zamienniki dla papierosów – nie ma w nich substancji rakotwórczych.
Szwecja – kraj bez dymu?
W Szwecji to właśnie snus i jego biały odpowiednik zrewolucjonizowały walkę z nałogiem tytoniowym. Jeszcze w latach 80. papierosy paliło tam ponad 36% społeczeństwa. Dziś? Tylko 5%. A aż 15,7% Szwedów korzysta z saszetek nikotynowych lub tytoniowych. Efekt? Szwecja ma najniższy w Europie odsetek palaczy i… najniższą zachorowalność na nowotwory związane z paleniem! O 41% niższą niż średnia UE. Przypadek? Nie sądzimy.
To właśnie tzw. „polityka redukcji szkód” – zamiast zakazywać, Szwecja postawiła na legalną, mniej szkodliwą alternatywę. I to zadziałało. Dziś świat WHO i Unia Europejska z zazdrością patrzą na szwedzki model. Według tamtejszych ekspertów, gdyby inne kraje UE poszły tą drogą, można by uratować nawet 3,5 miliona ludzi przed przedwczesną śmiercią z powodu palenia!
A co z Polską?
W Polsce pali aż 8 milionów dorosłych – niemal co trzeci obywatel. To jeden z najwyższych wskaźników w całej Unii Europejskiej. I choć świadomość społeczna rośnie, wciąż brakuje skutecznej strategii walki z nałogiem. Może warto – jak Karol Nawrocki – spojrzeć na alternatywy?
Saszetki nikotynowe są dostępne legalnie, można je kupić nawet w automatach. Nie śmierdzą, nie zostawiają popiołu, nie drażnią otoczenia. Czy to sposób, by skutecznie ograniczyć palenie w Polsce? Czy będą przyszłością walki z tytoniem? Jedno jest pewne – ta mała saszetka pod dziąsłem wywołała wielką debatę. I może to początek nowego rozdziału w polskiej walce z papierosami.
Polecany artykuł: