W przetargu na utrzymanie systemu informatycznego ZUS oferta Asseco (za 374 mln zł) została oceniona na 78,83 pkt., czyli niewiele mniej niż znacznie tańsza ( 242 mln zł) oferta Comarchu (82 pkt). Asseco, rzeszowska spóła, która przez 20 lat sprawowała opiekę nad jednym z dziesięciu największych systemów informatycznych na świecie, nie ma zamiaru godzić się z przegraną.
Czytaj też: Comarch pokona Asseco i Atos?
Może jeszcze wygrać, jeśli uda mu się doprowadzić do obniżenia punktacji rywala lub unieważnienia jego oferty. Dlatego wytacza ciężkie działa próbując udowodnić, że przetarg został rozstrzygnięty niewłaściwie. Lista zarzutów pod adresem zwycięskiego Comarchu oraz zamawiającego jest długa – odwołanie skierowane do KIO liczy aż 93 strony i zawiera 25 załączników. Asseco zarzuca konkurentowi przede wszystkim rażąco niską cenę. Twierdzi m.in., że krakowska spółka nie uwzględniła czynników cenotwórczych, takich jak: pełne i rzeczywiste koszty osobowe, pełne koszty 12-miesięcznego okresu przejściowego, pełne koszty przejęcia usług i pełne koszty zapewnienia infrastruktury techniczno- -systemowej.
Comarch atakuje
Comarch odmawia komentarza, za to sam rusza z ofensywa - kwestionuje m.in. maksymalną ocenę dla Asseco za ocenę wykonania zadań praktycznych, a także formę podania wyniku. Twierdzi, że w kilku miejscach wyniki skryptu weryfikującego nie są zgodne z podanymi w arkuszu odpowiedzi. Domaga się obniżenia punktacji Asseco, uzasadniając, że zwiększy to jego szanse na utrzymanie wygranej w przetargu. Rzeszowska firma nie zgadza się z zarzutami. Powołuje się na opinie biegłych, którzy uznali jej rozwiązania za prawidłowe.
Sprawdź również: 100 mln zł na podwyżki w ZUS
Wysoka stawka
Jednak jeśli nawet Comarch wygra z Asseco w KIO, nie wiadomo czy uda mu się utrzymać kontrakt, musi bowiem sprawdzić się w trakcie rocznego okresu przejściowego, w którym ma przejąć opiekę nad systemem. Jeśli krakowskiej spółce powinie się noga, umocni się pozycja Asseco, które króluje w ZUS już od 20 lat. Gra toczy się o bardzo wysoką stawkę, bo nie chodzi tylko o czteroletni kontrakt z ZUS. Jeżeli to Comarch wyjdzie zwycięsko z potyczki z Asseco i przejmie opiekę nad największym krajowym systemem IT,zwiększy swoje szanse na otrzymanie następnego zlecenia. W najbliższym czasie zostanie bowiem ogłoszony przez ZUS przetarg na rozwój KSI. Dlatego prawdopodobnie rozprawa przed KIO nie zakończy się na jednym posiedzeniu. Przegrana firma z pewnościa pewnie pójdzie do sądu.