Elektrownia Konin

i

Autor: Shutterstock

Czas pożegnać się z tanim prądem. Opłaty wzrosną i to znacznie

2016-05-30 17:57

W ciągu ośmiu lat ceny energii elektrycznej w Unii Europejskiej stale rosną i, niestety, nie zanosi się w tym przypadku na zmiany. No, chyba że na gorsze... Wprawdzie w Polsce i tak prąd jest tani w porównaniu z innymi państwami Unii, ale przeciętnie tej taniości raczej nie odczuwamy. A już niedługo płacić będzie trzeba znacznie więcej.

W krajach UE średnia opłata za prąd wynosi ok. 21 euro (ok. 92 zł) za 100 kWh – wynika z danych Eurostatu. Najmniej za energię elektryczną płacą Bułgarzy (9,5 euro – ok. 42 zł), najwięcej Duńczycy – 30,5 euro (ok. 134 zł). Polska znajduje się wśród dziesięciu państw z niewygórowanymi cenami prądu. W naszym kraju średnio jest to ok. 14 euro (ok. 61 zł) za 100 kWh.

ZOBACZ TEŻ: Braki prądu już w tym roku? Polsce grozi blackout

Niestety wkrótce (dokładny termin nie jest jeszcze znany) będziemy płacili za prąd sporo więcej. Wszystko przez nowelizację Ustawy o odnawialnych źródłach energii, która zwiększy tzw. opłatę przejściową. Co to takiego? W naszych rachunkach jest ona uwzględniona już teraz i przeznacza się ją na wsparcie kompanii energetycznych, które wytwarzają ok. 90 proc. prądu z węgla. Środki z opłaty wydaje się na modernizację elektrowni i budowę nowych zakładów. Zwiększenie opłaty na Polsce wymusiła UE w związku z tym, że potrzebne są środki na dostosowanie bloków elektrowni do coraz ostrzejszych norm ochrony środowiska.

Obecnie opłata przejściowa nie jest wygórowana i dla gospodarstwa domowego, które zużywa rocznie ponad 1,2 tys. kWh energii elektrycznej, wynosi niecałe 3,9 zł. Według Grzegorza Wiśniewskiego z Instytutu Energii Odnawialnej po zmianie prawa opłata wzrośnie do 8 zł, czyli o ponad sto proc.! Dla gospodarstwa domowego, które zużywa rocznie 3,5 tys. kWh i płaci za energię 2,1 tys. zł, koszt wzrośnie w skali roku o 9 zł. Wiśniewski uważa, że zmianami w opłacie przejściowej głównie będą dotknięte firmy. Jeśli jakaś instytucja zużywa 100 MW rocznie, będzie musiała dopłacić za prąd nawet 600 tys. zł! Do tego należy doliczyć opłatę OZE, którą Wiśniewski ocenia jako wprowadzenie tylnymi drzwiami dofinansowania do sektora węglowego. Opłata została uchwalona jeszcze przez poprzedni rząd i ma zagwarantować koncernom dodatkowe 150 mln zł do podziału. Zdaniem eksperta uczciwiej byłoby ją nazwać po prostu opłatą węglową.

ZOBACZ TEŻ: Opłata audiowizualna nie obejmie radia w aucie?

Należy pamiętać, że nasze rachunki za prąd prócz tego wzrosną przez wprowadzenie tzw. opłaty audiowizualnej. PiS chce, by wynosiła ona 15 zł miesięcznie i dotyczyła wszystkich korzystających z energii elektrycznej, nawet tych, którzy nie mają w domu odbiorników radiowych i telewizyjnych.

Źródła: tvn24bis.pl, money.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze