Cieśnina Ormuz w centrum uwagi: Czy grozi nam energetyczny szok?
Po ataku USA obiektów nuklearnych w Iranie, sytuacja na Bliskim Wschodzie staje się coraz bardziej napięta, a to z kolei budzi obawy o stabilność dostaw surowców energetycznych. Analitycy z Goldman Sachs biją na alarm, wskazując na rosnące ryzyko zakłóceń w Cieśninie Ormuz – strategicznym punkcie na mapie światowego handlu ropą naftową.
Przez Cieśninę Ormuz przepływa około 20 proc. światowej ropy naftowej. Ewentualna blokada tego szlaku, nawet częściowa, mogłaby mieć dramatyczne konsekwencje dla globalnej gospodarki. Jak podkreślają eksperci z Goldman Sachs, ceny ropy naftowej i gazu ziemnego mogłyby poszybować w górę do poziomów niewidzianych od lat.
Scenariusze wzrostu cen ropy: Od umiarkowanego wzrostu do gwałtownego skoku
Analitycy Goldman Sachs przygotowali kilka scenariuszy, które pokazują, jak blokada Cieśniny Ormuz mogłaby wpłynąć na ceny ropy. W najbardziej pesymistycznym wariancie zakładającym ograniczenie przepływu ropy przez Ormuz o połowę przez miesiąc, a następnie utrzymanie niższego poziomu dostaw przez kolejne 11 miesięcy, ropa Brent mogłaby tymczasowo podrożeć nawet do 110 dolarów za baryłkę.
W bardziej umiarkowanym scenariuszu, bank prognozuje, że w czwartym kwartale 2025 roku ceny ropy Brent wzrosną do średniego poziomu około 95 dolarów za baryłkę.
Goldman Sachs powołując się na dane platformy prognostycznej Polymarket podaje, że według rynków prawdopodobieństwo zamknięcia Cieśniny Ormuz przez Iran w 2025 roku wynosi 52 procent. Irański parlament po amerykańskim ataku poparł taką decyzję, ale ostatecznie zdecyduje o tym Najwyższa Rada Bezpieczeństwa Narodowego Iranu.
Jak powiedział w rozmowie z Interią Biznes Jakub Bogucki, analityk rynku paliw E-petrol.pl, sam początek konfliktu między Iranem i Izraelem doprowadził do wzrostu ropy w hurcie. Dlatego też ekspert spodziewa się, że już w tym tygodniu benzyna i olej napędowy podrożeją od kilku, do kilkunastu groszy na litrze.
Goldman Sachs wskazuje również, że zmienić się mogą ceny gazu, indeks TTF może wzrosnąć do ok. 74 euro za megawatogodzinę.
Rzecznik rządu uspokaja Polaków. "Dostawy ropy naftowej do Polski są zabezpieczone"
Rzecznik rządu Adam Szłapka na briefingu prasowym poinformował, że dostawy ropy naftowej do Polski "są zabezpieczone", a sytuacja na Bliskim Wschodzie jest na bieżąco monitorowana.
- Jeśli chodzi o dostawy do Polski, one są bezpieczne, jednym z naszych dostawców są Stany Zjednoczone, jest Norwegia, jest też Arabia Saudyjska. A jak wiemy Arabia Saudyjska ma nie tylko swoje naftoporty w Zatoce Perskiej. Także jeśli chodzi o dostawy, Polska jest absolutnie zabezpieczona - powiedział Szłapka.
Jak dodał rzecznik rządu, państwowa rezerwa ropy naftowej jest przygotowana na ponad 90 dni. W przypadku zamknięcia cieśniny Ormuz zapowiedział, że Polska ma "zdywersyfikowane dostawy" i jest na wspólnym rynku europejskim.
