Światowy rynek czekolady rośnie w najlepsze. Do 2025 roku prawdopodobnie podwoi się w porównaniu do obecnej sytuacji. Ludzie sięgają po nią m.in. ze względu na rzekome korzyści zdrowotne, takie jak przeciwdziałanie starzeniu, działanie przeciwutleniające, łagodzenie stresu czy regulacja ciśnienia krwi. Najwięcej czekolady zjada się w Europie Zachodniej i w Stanach Zjednoczonych. Przeciętny szwajcar zjada rocznie 8 kilogramów czekolady. Coraz chętniej sięgają po nią mieszkańcy Chin i Indii.
Możliwe, że z czekoladą ludzkość będzie musiała pożegnać się już w 2050 roku. Co będzie powodem wielkiego czekoladowego kryzysu? Problem w tym, ze kakao, z którego produkuje się czekoladę, to bardzo wrażliwa roślina, która do optymalnej hodowli potrzebuje wilgotnego, tropikalnego klimatu. Ponad połowa produkcji pochodzi z Afryki. Niestety globalne ocieplenie sprawia, że znikają odpowiednie do hodowli tereny. Ogromne straty (od 30 do 40 proc.) powodują także szkodniki i choroby.
- Chociaż historie o nadchodzącej czekoapokalipsie mogą być na razie przesadzone, ryzyko jest realne i musimy mieć je na uwadze. Optymizmem napawa, że główni udziałowcy w produkcji czekolady są zaangażowani w ratowanie hodowli. Nie wiadomo jednak, czy będzie to wystarczające, aby zabezpieczyć przyszłość czekolady - podało BBC.