Czu Trump z Putinem podpalą świat?

2025-12-20 6:21

Dr Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, w programie „Pieniądze to nie wszystko”, podsumowuje 2025 roku wskazując na najważniejsze wydarzenia gospodarcze - takie jak wojna handlowa zainicjowana przez Donalda Trumpa, obniżki stóp procentowych oraz spadek inflacji. I kreśli scenariusze, też te czarne – na rok 2026 – czyli ryzyko „złego pokoju” na Ukrainie i pękniecie bańki spekulacyjnej związanej ze sztuczną inteligencją.

Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, w okrągłych okularach, z brodą, w eleganckim garniturze i krawacie w białe żaglówki, stoi na tle niebieskiej ściany z logo Super Biznes, podsumowując rok 2025 i prognozując przyszłość gospodarczą, o czym przeczytasz na Super Biznes.

i

Autor: ART SERVICE / SUPER EXPRESS Piotr Arak, główny ekonomista VeloBanku, w okrągłych okularach, z brodą, w eleganckim garniturze i krawacie w białe żaglówki, stoi na tle niebieskiej ściany z logo "Super Biznes", podsumowując rok 2025 i prognozując przyszłość gospodarczą, o czym przeczytasz na Super Biznes.
Pieniądze To Nie Wszystko - Piotr Arak | 2025 12 15

Podsumowanie Roku 2025 i Stan Gospodarki

Zdaniem Piotra Araka, jednym z najważniejszych wydarzeń gospodarczych na świecie w 2025 roku było rozpoczęcie wojny handlowej przez Donalda Trumpa (wprowadzenie wysokich ceł) oraz deprecjacja wartości dolara, mająca na celu zwiększenie konkurencyjności amerykańskiej gospodarki. Ważne były także obniżki stóp procentowych przez amerykańską Rezerwę Federalną, co oznacza tańszy kredyt w USA i zwiększoną płynność na giełdach. W Polsce kluczowym zjawiskiem były obniżki stóp procentowych dla konsumentów o ponad 1,75 punktu procentowego, co skutkowało tańszym i bardziej dostępnym kredytem oraz zwiększoną zdolnością kredytową. Inflacja, która w 2023 roku sięgała blisko 20 proc., spadła do poziomu 2,5 proc. osiągając cel inflacyjny banku centralnego (2,4 proc. w listopadzie 2025 r.). Piotr Arak zaznaczył, że: "ta hydra inflacji nie jest już tak groźna. Nie musimy zamawiać żadnego Wiedźmina, któremu trzeba będzie zapłacić, żeby ją znowu zabijać w postaci wyższego kosztu kredytu i wyższych stóp procentowych". - Polska gospodarka kończy rok w dobrej kondycji, awansując do grona 20 największych gospodarek świata – mówi Arak. Pomimo niskiej inflacji, narzekanie na drożyznę jest uzasadnione, ponieważ niższy wskaźnik inflacji oznacza jedynie wolniejszy wzrost cen, a nie ich spadek. Arak wyjaśniał: "niższy wskaźnik inflacji to oznacza, że mamy wolniejszy wzrost cen. To nie oznacza, że ceny spadają poszczególnych produktów".

Scenariusz „Złotowłosej” na 2026 Rok

Przyszły rok ma być okresem "złotowłosej", charakteryzującym się niską inflacją, stosunkowo wysokim wzrostem gospodarczym (wzrost PKB w granicach 3,7 proc. 4  proc.), niskim bezrobociem i wzrostem wynagrodzeń. Wzrost PKB w 2026 roku będzie napędzany konsumpcją oraz "dociśnięciem inwestycyjnym". To ostatnie wynika z napływu środków publicznych, w tym wydatków z KPO, realizowanych poprzez samorządy i spółki energetyczne. Prognozowana dynamika inwestycji ma być blisko dwucyfrowa lub nawet dwucyfrowa, choć jest to częściowo efekt niskiej bazy z lat poprzednich, w których firmy powstrzymywały się od inwestycji z powodu niepewności. Arak podkreślał, że inwestycje nadal będą "piętą achillesową" polskiej gospodarki w dłuższej perspektywie, co oznacza, że po 2026 roku spodziewane są niższe wskaźniki wzrostu.

Trzy potencjalnie niebezpieczne scenariusze na 2026 rok:

1. Zgniły Pokój w Ukrainie: Dojdzie do porozumienia pokojowego, które Ukraina będzie musiała zaakceptować, tracąc terytoria. Choć krótkoterminowo spadną ceny ropy i gazu, a inflacja w Europie będzie niższa, Arak ostrzegał, że: "ryzyko tego, że ta wojna się powtórzy za lat kilka albo nawet za rok bardzo dużo". Taki rozwój wydarzeń byłby bardzo niebezpieczny dla Polski, gdyż Rosja odbuduje swoją potęgę i będzie mogła łatwiej zaatakować kolejne terytoria, zagrażając całej wschodniej granicy NATO.

2. Porażka w wojnie z inflacją w USA: Jeśli amerykański bank centralny obniży stopy procentowe zakładając pokonanie inflacji, podczas gdy ta w rzeczywistości pozostanie wysoka. Wzrost długu publicznego w USA (przekraczającego 120%proc. PKB) i wysoka inflacja przy niskich stopach grożą kolejnym globalnym kryzysem finansowym.

3. Pęknięcie Bańki AI: Spekulacyjna wartość spółek technologicznych związanych ze sztuczną inteligencją może zostać skorygowana, jeśli nie pojawi się oczekiwany wzrost produktywności w realnej gospodarce. Brak monetyzacji i widocznych efektów poza sektorem finansowym stawia znak zapytania nad tym, czy nie mamy do czynienia z bańką.

Największe wyzwanie dla Polski nie leży w demografii czy migracji, lecz w finansach publicznych – uważa Arak. Deficyt budżetowy w 2025 roku sięgnął 7 proc. PKB, a w 2026 roku planowany jest na 6,5 proc. PKB, z długiem zmierzającym do 75 proc. PKB. Taka ścieżka zadłużania oznacza, że Polska nie ma przestrzeni fiskalnej na przyszłe kryzysy. Arak podsumował tę sytuację: "Polski dzisiaj na przykład nie byłoby stać na to, żeby zrobić dokładnie to samo, co w pandemii koronawirusa i wyemitować z pięć dodatkowych punktów procentowych dodatkowego długu po to, żeby zwiększyć płynność przedsiębiorstw i utrzymać zatrudnienie w 2020 roku. No to już po prostu nie byłoby przestrzeni fiskalnej". Istnieje ryzyko, że z powodu szybkiego zadłużania się, Polska w 2026 roku może stracić zaufanie rynków finansowych (np. przez obniżenie ratingu), co zmusi ją do podniesienia podatków lub radykalnych cięć w momencie kryzysu.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki