Mateusz Morawiecki

i

Autor: Piotr Grzybowski/SUPER EXPRESS Mateusz Morawiecki

Co oznacza "Nowy Ład"? Premier Mateusz Morawiecki zapowiada duże zmiany

2021-03-11 15:06

Premier Mateusz Morawiecki szumnie zapowiada rządowy plan wprowadzenia programu "Nowy Ład", który ma całkowicie odmienić politykę socjalną w kraju, z sugerowanych przez rząd PiS pomysłów na czoło wysuwa się większa kwota wolna od podatku, a także nieopodatkowane emerytury. Czy oznaczać będzie to także wycofanie się z czternastek? Sytuację podgrzewa brak rządowego potwierdzenia spekulacji o możliwych zmianach.

"Nowy Ład" ma być całkowitą i pełną reformą sytemu. Tak wynika z zapowiedzi jaką mogliśmy usłyszeć z ust szefa Rady Ministrów, Mateusza Morawieckiego. W mediach krąży wiele spekulacji na temat tego, czym konkretnie zajmie się rząd. Według doniesień ma to być m.in. mocno zwiększona kwota wolna od podatku (według serwisu OKO.press nawet do 30 tys. zł). Jednak eksperci podkreślają, że nie będzie ona przysługiwała każdemu. Najprawdopodobniej jednocześnie zostanie wprowadzone kryterium dochodowe, które ograniczy możliwość skorzystania z ulgi.

Czytaj też: Polska składa skargę do TSUE. Chodzi o mechanizm praworządności

Aleksander Łaszek z Towarzystwa Ekonomistów Polskich, w rozmowie z Business Insider, podkreśla, że kolejnym z pomysłów jakie rząd może wprowadzić w programie "Nowy Ład" może być zwolnienie emerytur z opodatkowania. Jednocześnie ekspert zastanawia się, czy tym samym nastąpi rezygnacja z czternastek?

- Skoro rząd zapowiada zwolnienie ich z PIT, to może pojawi się argument, że w takim razie 14-stki nie są potrzebne. Oczywiście obecnie tylko możemy zgadywać, jak rząd zamierza wprowadzić zapowiadane rozwiązania, więcej będzie można powiedzieć, gdy poznamy więcej szczegółów - podkreśla Łaszek

Premier Mateusz Morawiecki zapowiada, że "Nowy Ład" będzie kompletną zmianą systemową

O "Nowym Ładzie" wypowiedział się również czołowy ekonomista ING Banku Śląskiego, Rafał Benecki, który zastanawia się na tym jaki wpływ zapowiadany program będzie miał na gospodarkę w dobie post-pandemicznej.

- Wiemy, że pandemia w wielu krajach na świecie, w tym w Polsce, w różnym stopniu zaszkodziła sektorom gospodarki i grupom społecznym, więc jest miejsce na pewne korekty i wsparcie najbardziej dotkniętych - mówi Benecki.

Zobacz również: Składka zdrowotna pójdzie w górę? To będzie GIGANTYCZNY cios po kieszeni!

Ekonomista podkreśla, że w związku z pandemią koronawirusa COVID-19 najbardziej ucierpiał sektor usług. Natomiast sektor przemysłowy ma się w dużej większości znacznie lepiej niż przed epidemią. Wskazuje także, że na rynku pracy najmocniej ucierpiały osoby młode, bez doświadczenia zawodowego i wysokich kwalifikacji.

- Póki co nie wiemy, na ile program rządowy będzie adresował problemy uwypuklone przez pandemię czy istniejące od lat zniekształcenia jak np. wciąż wysoki klin podatkowy, arbitraż podatkowy wspierający pracowników na działalności gospodarczej, czy duży udział osób na kontraktach śmieciowych albo niedofinansowanie służby zdrowia. Nie wiemy również, jak niektóre zmiany, o których pisze prasa - wysoka kwota wolna w PIT - będą kompensowane w innych miejscach systemu podatkowo - składkowego, czy w ramach samego PIT, a może po stronie wydatków - dywaguje ekonomista ING Banku Śląskiego.

Zmniejszając dochody z PIT rząd PiS będzie musiał poszukać pieniędzy w innych sektorach. Trzeba pamiętać, że dochód z PIT wynosi w tym momencie 13% krajowego budżetu, a także aż 60% dochodów samorządów.

- Polityka fiskalna w ostatnich latach kładła duży nacisk na wzrost transferów socjalnych, o masowym charakterze, za które płacił sektor przedsiębiorstw wyższymi efektywnymi obciążeniami podatkowymi, bez zmian stawek nominalnych - dodaje Benecki.

Express Biedrzyckiej - Leszek Miller: Solidarna Polska szatnażuje Morawieckiego

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze