Prezes PGE Wojciech Dąbrowski straci stanowisko?
Warto wspomnieć, że prezes Dąbrowski jest zaufanym współpracownikiem wicepremiera Jacka Sasina. Ostatnio wybuchła burza wewnątrz partii PiS z powodu protestów górniczych związków zawodowych, które wywołała zapowiedź prezesa PGE o odejściu spółki od węgla do 2030 roku. "Te skandaliczne i bezmyślne wypowiedzi wywołały niepokój i złość na Śląsku" - napisał w liście do premiera Bogusław Ziętek, szef WZZ "Sierpień 80". Według Business Insidera, część polityków związanych z premierem Mateuszem Morawieckim, od dawna dążących do dymisji prezesa PGE, szybko dołączyła do tych protestujących.
Po ogłoszeniu nowej strategii PGE, wewnętrzne napięcia w partii PiS znacznie się nasiliły, a los prezesa Dąbrowskiego zaczął być przedmiotem spekulacji. Ostateczna decyzja o jego przyszłości ma zapaść w kierownictwie partii, zwłaszcza u Jarosława Kaczyńskiego.
Według Gazeta.pl, prezes Dąbrowski "zaczął już się nawet żegnać z pracownikami". Jednakże według naszych informacji, wysłał jedynie maila do zespołu ds. strategii, w którym podziękował za pracę nad aktualizacją dokumentu. Zapewne w poniedziałek ostateczne decyzje dotyczące przyszłości prezesa PGE zostaną podjęte podczas posiedzenia rady nadzorczej spółki.
Ciekawym aspektem całej sytuacji jest fakt, że protest górników, który wszczął ten konflikt, wydaje się być nieuzasadniony. Decyzja PGE o osiągnięciu zeroemisyjności nie oznacza, że rząd rezygnuje z wcześniejszych porozumień związków zawodowych ani że polskie kopalnie zostaną zamknięte przedwcześnie. PGE planuje przekazać swoje najbardziej emisyjne aktywa, czyli elektrownie węglowe, Narodowej Agencji Bezpieczeństwa Energetycznego (NABE), która będzie głównym odbiorcą polskiego węgla przez najbliższe dekady, zgodnie z rządowymi planami aż do 2049 roku.