Polacy ruszają do sklepów na masowe zakupy. Chcą uzupełnić zapasy na ewentualną kwarantannę. Z półek znikają kasze, ryże, makarony, produkty w puszkach i artykuły higieniczne. Tymczasem koronawirus się rozprzestrzenia, a resort zdrowia informuje o kolejnych przypadkach zakażenia. Rząd uspokaja: sklepy będą otwarte i żywności nie zabraknie.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Koronawirus w Polsce - czy trzeba spłacać kredyty?
Zatem nie panikujmy i nie szturmujmy sklepów. Wczoraj wieczorem w sklepach kłębiły się tłumy, a towary w ekspresowym tempie znikały z półek. Niestety, pomimo zapewnień rządu, że produktów nie zabraknie, półki w wielu sklepach po środowym szturmie konsumentów nie zostały uzupełnione. W dużych dyskontach w Warszawie brakuje m.in. papieru toaletowego, kasz, ryżu. Miejmy nadzieję, że sprzedawcy szybko zabiorą się do zatowarowania i wyciągną z magazynów produkty, które szybko zniknęły już ze sklepów.