Facebook

i

Autor: Facebook Facebook

Dane, które wyciekły z Facebooka, pomogły wygrać wybory Trumpowi?

2018-03-20 15:22

Media uderzają w Facebooka. Jak poinformował "The Observer" z giganta mediów społecznościowych miały wycieć dane ponad 50 milionów użytkowników. Pozyskała je firma analityczna Cambridge Analytica, która była zatrudniona przez sztab Donalda Trumpa podczas kampanii prezydenckiej w 2016 roku.

Jak ustalili dziennikarze telewizji Channel 4, Cambridge Analytica proponowała swoim potencjalnym klientom usługi polegające na szantażowaniu politycznych rywali i rozpowszechnianiu fałszywych informacji o nich. W poniedziałkowym programie Channel 4 News wyemitowane zostało nagranie z ukrycia, z rozmowy reportera stacji z czołowymi postaciami Cambridge Analytica. Dziennikarz podszywał się pod bogatego członka rodziny ze Sri Lanki, który rzekomo chce wpłynąć na wynik wyborów.

Czytaj także: Podpisałeś umowę na telefon lub internet? Sprawdź, kiedy możesz od niej odstąpić

- Nic dobrego nie wynika z prowadzenia kampanii opartej na faktach, bo w tym wszystkim chodzi o emocje - informował reportera dyrektor zarządzający spółką zależną CA Political Global, Mark Turnbull. Tłumaczył, że analitycy CA mogą przygotować odpowiednie profile psychologiczne wyborców i pomóc w rozgrywaniu ich lęków przez specjalnie dopasowane komunikaty polityczne. Turnbull przyznał sie także, że istnieją wszelakie organizacje zbierające informacje wywiadowcze, a Cambrigde Analytica współpracuje m.in. z byłymi agentami MI5 i MI6.

Prezes CA, Alexander Nik miał się natomiast przyznać, że oprócz wyszukiwania niewygodnych informacji o politycznych oponentach, firma jest także w stanie przeprowadzić próby korupcji, a nawet zastawić pułapki z udziałem ukraińskich prostytutek. Jak przechwalali się pracownicy CA, firma miała odnosić sukcesy w wielu krajach takich jak: Meksyk, Brazylia, Chiny czy Australia. Bardzo udany miał być także projekt we wschodnioeuropejskim kraju, który nie został nazwany

Sprawdź też: MON wyda 3 mln zł na hełmy z PRL-u

O wycieku danych z kont Facebooka poinformował media Chris Wylie, były analityk działu badań Cambridge Analytica. Jak powiedział on w rozmowie "The Observer", CA użyło giganta mediów społecznościowych do pozyskania profili osób, a następnie zbudowali modele, które wykorzystywały to co o nich wiedzili. Informacje zbierano przez popularne quizy i testy dostępne na Facebooku. Wylie twierdzi, że właściciele portalu wiedziały o lukach, ale nic z tym nie robiły. W 2015 roku prawnicy Facebooka poprosili o usunięcie zdobytych w niewłaściwy sposób danych, ale jak podają media wciąż istnieje wiele kopii bazy danych, które pozostają w użyciu. Po tym jak prasa poinformowała o gigantycznym wycieku danych, akcje Facebooka taniały nawet o 7 procent podczas zakończenia poniedziałkowej sesji. Inwestorzy w obawie przez wizytą FBI o spadku zysków wyprzedają akcję Facebooka.

Jak informuje na swojej Cambridge Analityka, pracowali oni podczas kampanii prezydenckiej Donalda Trumpa, zapewniając swoją wiedzę ekspercką. Według ich danych za swoje usługi świadczone od czerwca 2016 roku otrzymali co najmniej 6,2 miliona dolarów.

 

 

 

Źródło: onet.pl, businessinsider.com.pl

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki

Najnowsze