Michalczewski nawiązał współpracę z FoodCare w 2003 r., stając się ambasadorem marki, promującym napój „Tiger Energy Drink”. Współpraca zakończyła się w roku 2010 r. Zdaniem Michalczewskiego FoodCare po rozwiązaniu kontraktu nie powinno używać jego pseudonimu w nazwie napoju, tymczasem FoodCare wskazywało, że nazwę napitku wymyśliło wcześniej i ma do niej własne uprawnienia, a Michalczewskiego zaprosiło do współpracy właśnie przez zbieżność jego przydomka z nazwą produktu. Bokser podkreślał zaś, że takie podejście narusza jego prawa i zażądał ok. 22 mln zł odszkodowania.
ZOBACZ TEŻ: Nowy biznes Michalczewskiego. Co będzie sprzedawał były bokser?
Sąd Okręgowy w Krakowie, po trzech latach procesu, przyznał rację Michalczewskiemu, uwzględniając jednak jego roszczenie tylko w części i przyznając mu ok. 2,4 mln zł. Obie strony sporu wstępnie zapowiadają apelację od wyroku. Michalczewski uznaje, że kwota zadośćuczynienia jest za niska, FoodCare – że w ogóle nie powinien go otrzymać, bo firma działała zgodnie z prawem. Warto zaznaczyć, że to nie pierwszy spór Michalczewskiego z FoodCare. Już wcześniej krakowski sąd nakazał firmie wypłacenie bokserowi aż 15 mln zł tytułem zaległego wynagrodzenia za reklamę produktu wraz z odsetkami. Jak wynika z przesłanego nam komunikatu prasowwego, spółka zapłaciła dochodzoną kwotę w całości.
Źródła: portalspozywczy.pl, komunikat prasowy Food Care
i
Dariusz Michalczewski wywalczył 2,4 mln zł! Za słowo "Tiger" w nazwie napoju
2016-10-12
16:24
Dariusz Michalczewski przez lata rozwijał swoją bokserską karierę, używając pseudonimu „Tiger” (pol. Tygrys). Tak samo nazywa się napój energetyzujący produkowany przez spółkę FoodCare, który Michalczewski swego czasu reklamował. Od trzech lat trwał proces o gigantyczne odszkodowanie ok. 22 mln zł na rzecz boksera za straty, których doznał już po zakończeniu współpracy z FoodCare. Sąd przyznał mu rację, ale zasądził o wiele niższe pieniądze – 2,4 mln zł.
Podcasty
Playlisty tematyczne
