Branża: Skutki zobaczymy za 2 lata
Organizacja branży deweloperskiej, Skanska Residential Development Poland oraz firma 4CF zaprezentowały we wtorek raport "Fundamenty przyszłości", który analizuje możliwe scenariusze rozwoju rynku, identyfikuje przyszłe trendy i zagrożenia. Raport upatruje szans m.in. w rozwoju średnich miast, a także zwiększeniu roli transportu zbiorowego, budownictwa efektywnego energetycznie i budownictwa modułowego. "Wydaje nam się, że lekarstwem na niepokój związany z kryzysem, w jaki wchodzi branża, jest rozmowa, jak podejmowane dziś decyzje, poszukiwane dziś rozwiązania, wdrażane lub niewdrażane programy mieszkaniowe, będą miały wpływ na rynek" - powiedział współautor raportu Kacper Nosarzewski, partner w 4CF.
Przewodnicząca Rady Polskiego Związku Firm Deweloperskich Dorota Jarodzka-Śródka. podkreśliła, że obecnie rynek deweloperski "prawie stanął". "Inwestorzy albo kończą budowę, którą rozpoczęli, albo jeśli mają rozpocząć nowe budowy, to mierzą siły na zamiary, patrzą, kto będzie potencjalnym klientem, a w tej chwili potencjalnym klientem jest ktoś, kto posiada zdolność kredytową" - powiedziała. Dodała, że obecnie zdolność kredytowa pozwala na zakup 45-50 m kw. "To jest niebezpieczna sytuacja, bo może wypaczyć w którymś momencie strukturę mieszkań, które powstają. Z reguły osiedla deweloperskie były projektowane z myślą o tym, że mamy różnej wielkości mieszkania, w związku z tym mamy zróżnicowanych mieszkańców, wiele pokoleń. Istnieje niebezpieczeństwo, że pójdzie się w taką w monokulturę" - oceniła Jarodzka-Śródka.
Wskazała, że kluczowe są teraz decyzje KNF ws. zdolności kredytowej razem z zapowiadanym programem rządowym. Przewodnicząca Rady PZFD przekazała, że w 2022 r. sprzedaż deweloperów spadła o ok. 40 proc. rdr. Pytana, czy nie obawia się upadłości firm deweloperskich i ruchów konsolidacyjnych, zaznaczyła, że przygotowany raport nt. średnioterminowych perspektyw rozwoju ma uczulać branże na różne zagrożenia, służyć temu, by nie popełniać błędów.