1 marca rozpoczęły się wypłaty zwaloryzowanych świadczeń emerytalno-rentowych. Jak poinformowała szefowa MRiPS, już ponad 3,9 mln emerytów i rencistów otrzymało wyższe świadczenia na łączną kwotę ponad 9,5 mld zł. Minister zapewniła, że wypłaty przebiegają sprawnie i bez zakłóceń.
"W kolejnym terminie wypłat rent i emerytur wyższe świadczenia otrzyma 1,5 mln seniorów, na łączną kwotę ponad 3 mld zł. Do połowy marca seniorzy otrzymają świadczenia na łączną kwotę ponad 12,5 mld zł" – wskazała minister Maląg. Przypomniała, że od 1 marca najniższa emerytura, renta z tytułu całkowitej niezdolności do pracy oraz renta rodzinna wynosi 1338,44 zł, czyli o 87,56 zł więcej. Z kolei najniższa renta z tytułu częściowej niezdolności do pracy wzrosła z kwoty 938,16 zł do 1003,83 zł – to o 65,67 zł więcej.
Wyższa waloryzacja w marcu może jednak nie wystarczyć, aby ocalić budżety seniorów. Inflacja wciąż nie ustępuje i nawet zwaloryzowane świadczenie szybko straci na wartości. Oskar Sobolewski z Instytutu Emerytalnego na Twitterze skomentował sprawę następująco: "Emeryci muszą się przygotować na ciężki rok, kiedy inflacja zbliża się do 10%, waloryzacja ich świadczeń będzie niemal o połowę mniejsza. Inflacja stycznia i lutego zje to co dostaną w marcu. Rząd powinien rozważyć wyższą waloryzację procentową i drugą waloryzację we wrześniu".