Świadczenia a egzekucja komornicza
Dodatek węglowy - podobnie jak inne świadczenia - nie podlega egzekucjom sądowym czy administracyjnym. Jak informuje "Dziennik Gazeta Prawna" zdarza się jednak, że pomimo jednoznacznych zapisów ustawowych bank na wniosek komornika dokonuje zajęcia konta, na które przelano daną zapomogę.
"Dzieje się tak, ponieważ komornik, wysyłając do banku wniosek o zajęcie dochodzonej kwoty na rachunku dłużnika, nie wie, czy pieniądze się na nim znajdują i w jakiej wysokości, a tym bardziej nie ma informacji o ich pochodzeniu" - wyjaśnił Przemysław Małecki z biura prasowego Krajowej Rady Komorniczej cytowany przez "DGP".
Procedura egzekucyjna. Jak to działa?
Zgodnie z art. 8892 kodeksu postępowania cywilnego bank musi mrozić środki przez siedem dni, zanim przekaże je kancelarii komorniczej. Ta przekaże wierzycielowi dopiero między 7. a 14. dniem od otrzymania przelewu. Jeśli bank na wniosek komornika dokona zajęcia środków zwolnionych spod egzekucji, dłużnik powinien udać się do banku lub kancelarii komorniczej i pokazać decyzję o przyznaniu świadczenia lub potwierdzenie otrzymanego przelewu - wyjaśnia "Dziennik Gazeta Prawna".
Odzyskanie zatrzymanych środków staje się trudniejsze w momencie gdy komornik przekaże je wierzycielowi. "W takiej sytuacji komornik powinien wezwać wierzyciela do zwrotu środków, które były zwolnione spod egzekucji. Jeśli wierzyciel tego nie uczyni, dłużnik może wystąpić z powództwem przeciwegzekucyjnym" - tłumaczył Przemysław Małecki cytowany przez "DGP".
Komornik w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną" wyjaśnił również co zrobić w przypadku, gdy na skutek błędu przekazania pieniędzy, które z mocy ustawy nie podlegają egzekucji, nastąpi spłata całości zadłużenia.
"To spory problem, bo dłużnik, nie kwestionując swojego długu, mógłby żądać od wierzyciela zwrotu części, która nie podlegała zajęciu. Nie dochodziłoby przecież np. do bezpodstawnego wzbogacenia się takiej osoby. W rezultacie mogłoby się okazać, że to sytuacja bez wyjścia. Dlatego w takich przypadkach apelujemy o jak najszybszy kontakt z komornikiem w celu odkręcenia sytuacji" - cytuje "DGP".
Zadania banków a komplikacje ze strony prawnej
Do zadań banków należy zweryfikowanie czy pieniądze na rachunku dłużnika można przekazać komornikowi. W przypadku nowych świadczeń, które nie podlegają zajęciu banki wraz z organami wypłacającymi środki są zobowiązane do opracowania systemu znakowania tych środków - w tej kwestii zdarzają się błędy. W związku z tym, Związek Banków Polskich zwraca uwagę na problemy z identyfikacją środków zwolnionych spod egzekucji i apeluje o systemowe ich rozwiązanie.
"Postulaty takie kierowaliśmy na etapie opiniowania aktów prawnych związanych z obsługą zawiadomień o zajęciu wierzytelności z rachunku bankowego (k.p.c. i ustawy o postępowaniu egzekucyjnym w administracji), podczas wprowadzania kolejnych świadczeń zwolnionych spod egzekucji, a także w odrębnych pismach. Niestety albo pomijano nasze uwagi, albo odpowiadano, że rozwiązaniem problemu jest zapewnienie powszechnego dostępu do rachunku rodzinnego" - poinformował dr Tadeusz Białek ze Związku Banków Polskich cytowany przez "DGP".
"Wpłacanie pieniędzy ze świadczeń zwolnionych spod egzekucji ma charakter fakultatywny. Nawet jeśli klient będzie miał rachunek rodzinny, nie oznacza, że organy wypłacające świadczenia będą dokonywać wpłat wyłącznie na niego. Nie zwalnia to zatem banków z identyfikacji wpływów na pozostałych rachunkach. Nie pozwala też na wyeliminowanie błędów w identyfikacji. Przypominam, że nie ma obowiązku prowadzenia tego rodzaju rachunku dla każdej osoby otrzymującej świadczenia wyłączone spod egzekucji" - tłumaczył w rozmowie z portalem dr Tadeusz Białek.
Ekspert o utrudnieniach dla sektora bankowego
Ekspert tłumaczy, że gdy w 2015 roku wprowadzono elektroniczne zajęcia rachunku mające na celu usprawnienie procesu egzekucji - nie przyjęto rozwiązań systemowych umożliwiających bankom automatyczną elektroniczną identyfikację pieniędzy.
"Z tego względu sektor bankowy każdorazowo musi prowadzić uzgodnienia z podmiotami odpowiedzialnymi za wypłatę świadczeń w sprawie stosowania słów kodowych i przekazywania numerów rachunków bankowych. Problem w tym, że są to rozwiązania niedoskonałe wobec braku podstawy prawnej nakazującej stosowanie słów kodowych i przekazywanie do banków numerów rachunków, i to nawet mimo woli współpracy wykazywanej przez instytucje publiczne (np. ZUS, a ostatnio Ministerstwo Klimatu przy dodatku węglowym)" - wyjaśnił w rozmowie z "Dziennikiem Gazetą Prawną".
Branża apeluje. Propozycje rozwiązania problemu
"Rozwiązaniem problemu jest postulowane przez nas wprowadzenie obowiązku uzgadniania z sektorem bankowym słów kodowych, ich stosowania oraz przekazywania do banków informacji o numerach rachunków bankowych, z których wypłacane są świadczenia zwolnione spod egzekucji. Jest to rozwiązanie najprostsze i najszybsze do wdrożenia. Byłoby to jedynie nadanie ram prawnych już istniejącej praktyce, bo systemy bankowe są sparametryzowane w ten sposób, że identyfikacja świadczenia następuje dwuetapowo - po słowie kodowym i po numerze rachunku, z którego jest wypłacane" - tłumaczył dr Białek.
Aktualnie w Ministerstwie Sprawiedliwości nie toczą się żadne prace w tym kierunku. Rząd planuje rezygnację z obowiązkowej siedmiodniowej zwłoki, po której bank może przelać pieniądze z rachunku dłużnika na konto komornika - jedynym buforem czasowym będzie tydzień od momentu otrzymania pieniędzy przez komornika do czasu przekazania ich wierzycielowi - poinformował "Dziennik Gazeta Prawna".