Z tego artykułu dowiesz się:
- Ile wynosi mediana wynagrodzeń w twojej gminie i jak wypada na tle całego kraju
- Jakie zarobki netto kwalifikują cię do klasy średniej lub grona lokalnych bogaczy w poszczególnych samorządach
- Dlaczego największe różnice w zarobkach występują między gminami górniczymi a rolniczymi
- Jak metodologia OECD pozwala określić rzeczywistą sytuację finansową gospodarstw domowych różnej wielkości

Spis treści
- Mediana wynagrodzeń w gminach – nowe dane GUS odsłaniają prawdę
- Gmina Jerzmanowa liderem zarobków – mediana ponad 9,5 tys. zł brutto
- Szaflary na Podhalu – najniższe progi bogactwa w kraju
- Przeliczenia dla większych rodzin – metodologia EHDI
- Warszawa dopiero na czwartym miejscu rankingu gmin
- Kapitał vs dochody – ograniczenia analizy finansowej
Mediana wynagrodzeń w gminach – nowe dane GUS odsłaniają prawdę
Dzięki zmianie w publikowaniu danych przez Główny Urząd Statystyczny, mediana wynagrodzeń w Polsce jest teraz dostępna co miesiąc, a nie jak dotychczas – co dwa lata. Wrześniowe statystyki pozwalają po raz pierwszy szczegółowo przeanalizować sytuację finansową w każdej z blisko 2,5 tysiąca gmin w kraju.
Klasa średnia według definicji OECD to grupa społeczna zarabiająca między 75 a 200 procent mediany wynagrodzeń netto w danej społeczności. Ta międzynarodowa metodologia pozwala obiektywnie ocenić, czy mieszkaniec konkretnej gminy należy do grona średniozamożnych, czy można go już uznać za lokalnego bogacza.
Gmina Jerzmanowa liderem zarobków – mediana ponad 9,5 tys. zł brutto
Największym zaskoczeniem rankingu jest pozycja gminy Jerzmanowa na Dolnym Śląsku, która wyprzedziła nawet Warszawę pod względem mediany wynagrodzeń. W tej liczącej nieco ponad 5 tysięcy mieszkańców gminie mediana wynosi 9,5 tys. zł brutto miesięcznie, co przekłada się na ponad 6,7 tys. zł netto.
Sekret wysokich zarobków w Jerzmanowej tkwi w jej strategicznym położeniu w centrum Zagłębia Miedziowego. Większość mieszkańców pracuje w zakładach KGHM – w ciągu kwadransa można stąd dotrzeć do Huty Miedzi Głogów, kopalni Polkowice-Sieroszowice czy Rudna. Singiel mieszkający w Jerzmanowej musi zarabiać ponad 13 tys. zł netto, aby uchodzić za bogatego, podczas gdy rodzina 2+1 potrzebuje już 23,5 tys. zł dochodu miesięcznego.
- Sprawdź także: Tyle musisz zarabiać, żeby dołączyć do 10 proc. najlepiej zarabiających. Najnowsze dane GUS zaskakują
Szaflary na Podhalu – najniższe progi bogactwa w kraju
Na przeciwnym biegunie znajdują się gminy podhalańskie Szaflary i Biały Dunajec, gdzie mediana wynagrodzeń ledwie przekracza płacę minimalną. W Szaflarach wynosi ona 4768 zł brutto, co oznacza, że klasa średnia dla pojedynczej osoby zaczyna się już od dochodu niespełna 2,4 tys. zł netto miesięcznie.
Próg bogactwa w Szaflarach to zaledwie 7,2 tys. zł netto – kwota, która w gminie Jerzmanowa klasyfikowałaby kogoś dopiero jako reprezentanta klasy średniej. Tak duże różnice wynikają z odmiennej struktury gospodarczej – podczas gdy Dolny Śląsk żyje przemysłem wydobywczym, Podhale bazuje głównie na rolnictwie i turystyce.
Przeliczenia dla większych rodzin – metodologia EHDI
Określenie przynależności do klasy średniej większych gospodarstw domowych wymaga zastosowania bardziej złożonej metodologii. Naukowcy używają do tego celu wskaźnika EHDI (Equivalised Household Disposable Income), który uwzględnia ekonomię skali w rodzinach.
Według tego wzoru łączny dochód gospodarstwa domowego dzieli się przez pierwiastek z liczby jego członków. Dla małżeństwa bez dzieci dzielnik wynosi około 1,4, a dla czteroosobowej rodziny – dokładnie 2. Taka metodologia lepiej oddaje rzeczywisty standard życia, szczególnie w rodzinach z dziećmi, gdzie koszty nie rosną proporcjonalnie do liczby osób.
- Zobacz także: 350 tysięcy złotych do pełnoletności. Ile naprawdę kosztuje wychowanie dziecka w Polsce?
Warszawa dopiero na czwartym miejscu rankingu gmin
Choć stolica tradycyjnie prowadzi w zestawieniach miast wojewódzkich, w rankingu wszystkich gmin zajmuje dopiero czwarte miejsce z medianą 8,9 tys. zł brutto. Wyprzedzają ją wspomniana Jerzmanowa, Podkowa Leśna (9,1 tys. zł brutto) – sypialnia najbogatszych mieszkańców Warszawy – oraz Lubin (8,9 tys. zł brutto), siedziba KGHM.
Te wyniki pokazują, że najwyższe zarobki w Polsce koncentrują się nie w największych miastach, ale w miejscach o specyficznych przewagach gospodarczych – bliskości kopalń, zakładów przemysłowych lub jako enklawy luksusowych osiedli podmiejskich.
Kapitał vs dochody – ograniczenia analizy finansowej
Warto podkreślić, że klasyfikacja do klasy średniej oparta wyłącznie na dochodach nie uwzględnia kapitału, którym dysponuje gospodarstwo domowe. Osoba zarabiająca 10 tys. zł z kredytem mieszkaniowym znajduje się w zupełnie innej sytuacji niż ktoś z takim samym dochodem, ale posiadający kilka nieruchomości.
Dane o majątku są jednak znacznie trudniejsze do uchwycenia w statystykach gminnych, dlatego analiza koncentruje się przede wszystkim na dochodach rozporządzalnych netto – czyli kwocie pozostającej do wydania po odliczeniu wszystkich obowiązkowych składek, podatków i danin.