Donald Trump jest pierwszym od 40 lat prezydentem Stanów Zjednoczonych, który nie ujawnił swoich zeznań podatkowych, mimo dotychczas przyjętej zasady, że kandydaci na prezydenta upubliczniali swoje finanse w czasie kampanii. Kilka miesięcy temu szef USA został wezwany przez nowojorską prokuraturę do udostępnienia swoich zeznań podatkowych. Chodzi zarówno o podatki stanowe, jak i federalne. Administracja prezydenta dwukrotnie odwoływała się od decyzji sądów niższej instancji. Wczoraj federalny sąd apelacyjny na Manhattanie orzekł, że zeznania podatkowe Trumpa muszą zostać ujawnione, dodając, że immunitet prezydenta nie jest tu przeszkodą.
Szpitale nie przyjmują pacjentów. Kolejki rosną
Trump się odwoła
Nowojorski okręgowy sąd apelacyjny postanowił, że firma księgowa Mazars, która prowadziła rozliczenia Trumpa, musi przedstawić zeznania podatkowe prezydenta za ostatnie osiem lat. Sąd doszedł do wniosku, że prezydenta obowiązują dokładnie te same przepisy, co każdego innego obywatela, szczególnie jeśli pojawiają się wątpliwości dotyczące jego podatków.
Jak pisze Reuters, prezydent USA niemal na pewno odwoła się od tego wyroku, co oznacza, że sprawa trafi do Sądu Najwyższego. Warto przypomnieć, że tam konserwatyści mają przewagę 5 do 4 dzięki dwóm niedawnym nominacjom sędziów wyznaczonych przez Trumpa.
Wegetariańskie kanapki w znanych sieciówkach! Sprawdź, gdzie i kiedy