Jak wynika z odpowiedzi urzędu skarbowego, na pytanie jednego z banków, klienci, którzy otrzymają zwrot skradzionych pieniędzy, będą musieli odprowadzić od nich podatek w wysokości 32 proc. Jest to konieczne mimo faktu, że wypłaty odszkodowawcze banku działają na zasadzie podobnej do tej, którą stosują towarzystwa ubezpieczeniowe.
Dodatkowo są one dobrowolne, banki zwracają klientom równowartość utraconych środków głównie po to, aby nie tracić zaufania i nie podważać swojego wizerunku. Klient, który otrzyma tego typu rekompensatę, jest zobowiązany do jej zwrócenia, gdy tylko uda mu się odzyskać od sprawców skradzione pieniądze.
Z porównywaniem tego typu działań banku z działalnością ubezpieczycieli nie zgodził się jednak fiskus. Stwierdził, że w tym przypadku nie można stosować zwolnienia z podatku, które dotyczy odszkodowania lub zadośćuczynienia.
„W przypadkach gdy reklamacja klienta jest uznawana przez bank za niezasadną (winy za wystąpienie nieprawidłowości nie można przypisać bankowi), niemniej bank decyduje się dokonać wypłaty rekompensaty, powinna zostać wystawiona informacja PIT-11. Wypłacone środki należy wykazać jako przychód z innych źródeł" – uznał dyrektor KIS cytowany przez „Rzeczpospolitą”.
Prawie połowa Polaków nie ma oszczędności. Większość zjada inflacja