Według ostatniego raportu Światowej Organizacji Zdrowia (WHO) kłopoty z płodnością ma 10-12 proc. populacji. Polskie Towarzystwo Medycyny Rozrodu i Embriologii alarmuje, że i u nas zwiększa się liczba par borykających się z problemem bezpłodności. W Polsce jest około 1,5 mln par z tym problemem, czyli około 20 proc. społeczeństwa w wieku reprodukcyjnym
- Jedne z najczęstszych przyczyn to niedrożność jajowodów, w przypadku kobiety, oraz słabe parametry nasienia u mężczyzny – wyjaśnił na spotkaniu z dziennikarzami Dr Piotr Lewandowski z Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii. Stwierdził, że to „choroba naszych czasów”.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Rosja ZAATAKOWAŁA Polskę. inwazja trwa, polską armię zalewa fala dezinformacji
Biorąc więc pod uwagę bezpłodność, a także liczbę zgonów w Polsce w ubiegłym roku (414 tysięcy osób – najwięcej od czasów II wojny światowej) oraz spadek liczby urodzeń dzieci (w 2018 r. urodziło się zaledwie 388 tys. dzieci – o 3,5 proc. mniej niż w roku poprzednim) może się okazać, że jedynym ratunkiem przed masowo spadającą liczbą Polaków będą zabiegi In Vitro. Ze względu jednak na koszt zabiegu (jeden cykl kosztuje ok. 8-10 tys. złotych) polskim parom będzie musiał pomóc rząd poprzez dofinansowanie. To byłby dramat dla przeciwników In Vitro, czyli np. Tadeusza Rydzyka czy Kai Godek, startującej w wyborach do Europarlamentu z z ramienia Konfederacji KORWiN Braun Liroy Narodowcy.
Redemptorysta z Torunia wielokrotnie krytykował metodę zapłodnienia pozaustrojowego krytykował od dawna.
- Przecież kobieta to nie krowa za przeproszeniem. To nie inseminacja jest! - grzmiał na antenie Radia Maryja w 2011 roku Rydzyk, porównując w ten sposób In Vitro do zabiegu zapłodnienia krów. Gdy były prezydent Bronisław Komorowski podpisał w 2015 roku ustawę o In Vitro, Tadeusz Rydzyk stwierdził, że „Hitler też miał profesorów, wykształconych ludzi i tę machinę zbrodni dokonywali”.
Kaja Godek, jako znana aktywistka polskiego ruchu Pro-life, nieustannie wypowiada się krytycznie w sprawie aborcji, jak i In Vitro.
– Uważam, że in vitro nie powinno być finansowane. Uważam, że procedura w wyniku, której giną ludzie nie powinna być finansowana nigdy z pieniędzy podatnika – to dotyczy i szczebla lokalnego, i szczebla parlamentarnego. Metoda powinna być w ogóle zabroniona – mówiła w ubiegłym roku w programie „Tłit” Godek, – Mamy w polskim prawie do czynienia z legalizacją in vitro i wszystkich patologii z nim związanych. Ta ustawa weszła w poprzedniej kadencji i od początku tej kadencji nic z tą ustawą nie zrobiono. To też jest zaniedbanie – twierdziła aktywistka.
Na pocieszenie dla Tadeusza Rydzyka i Kai Godek musimy przypomnieć, zgodnie ze słowami Dr Lewandowskiego z Polskiego Towarzystwa Medycyny Rozrodu i Embriologii, że „zapłodnienie pozaustrojowe proponuje się po wykorzystaniu innych, mniej skomplikowanych metod leczenia”.
Specjalista poinformował też, że jest to jednak obecnie najskuteczniejsza metoda, gdyż u kobiet przed 30. rokiem życia daje ono 40-50 proc. szans na uzyskanie ciąży. Na świecie dzieci z „In Vitro” jest już ponad 8 mln. W Polsce ok. 50 tys. obywateli.