39-latek został zatrzymany w lipcu 2016 r. Śledczy ustalili, że likwidował on lokaty osób, które zmarły albo też po prostu przez dłuższy czas nie dokonywały na nich żadnych operacji, fałszując podpisy spadkobierców albo też samych właścicieli lokat, a pieniądze zgarniał do kieszeni. Mężczyzna usłyszał zarzuty przywłaszczenia mienia i fałszowania dokumentów.
ZOBACZ TEŻ: Oszuści próbują wyłudzić 900 tys. zł dziennie na skradzione dokumenty!
Okazuje się jednak, że niczego się na swoim błędzie nie nauczył, bo ostatnio (maj 2017 r.) znów został przyłapany na podobnym procederze. Zlikwidował lokatę wartą kilkadziesiąt tysięcy złotych. Lokata należała do 61-latki, która od 10 lat nie wykonywała na koncie żadnych operacji. Niczego nieświadoma kobieta została pozbawiona oszczędności życia, będąc przekonaną, że bezpiecznie spoczywają w banku! Kierownikowi placówki grozi teraz do pięciu lat za kratkami.
Źródło: policja.pl
Dyrektor banku oskarżony o okradanie klientów!
Podczas gdy na każdym kroku słyszymy o tym, że musimy być czujni, by nie stracić pieniędzy np. metodą na wnuczka czy przez działania cyberprzestępców, okazuje się, że nasze oszczędności nie zawsze są bezpieczne, nawet jeśli leżą na bankowej lokacie, a my nie ułatwiamy oszustom zadania. Tak wynika przynajmniej z historii dyrektora oddziału jednego z banków w Sochaczewie, który oskarżony jest o to, że przywłaszczał sobie pieniądze z likwidowanych lokat!