Irlandczycy świętują 17 marca, by uczcić pamięć biskupa, misjonarza, patrona kraju, który żył i ewangelizował w V wieku. Jest prawdopodobne, że św. Patryk zmarł 17 marca 461 r. Dlatego ta data stała się w Irlandii świętem narodowym. Zamknięte są szkoły i zakłady pracy, a ludzie uczestniczą w korowodach, inscenizacjach historycznych, koncertach i pokazach tanecznych. Po ulicznych paradach ciąg dalszy zabawy odbywa się w pubach. Podobnie dzieje się 17 marca w wielu krajach (m.in. z uwagi na silną i liczną irlandzką emigrację), a klienci sięgają wtedy po bardzo specyficzne piwo, które kojarzy się z Irlandią.
Co warto zobaczy w Dublinie?
Każdego dnia na całym świecie wypija się kilka milionów kufli piwa Guinness, a w rok blisko dwa miliardy. Czarne piwo to jeden z najbardziej rozpoznawalnych towarów eksportowych Irlandii. M.in. dlatego wizytę w Dublinie można zacząć np. od ulokowanego w centrum miasta Browaru Guinnessa, najczęściej odwiedzanej przez turystów atrakcji irlandzkiej stolicy.
– Piwo Guinness, od nazwiska założyciela browaru Arthura Guinnessa, powstaje w Dublinie od 1759 r., a dzisiejszy browar dzieli się na dwie części: produkcyjną oraz muzeum, którego wnętrze imituje ogromny piwny kufel. Na kilku piętrach poznaje się tajniki i etapy przygotowania trunku, wytwarzanego z jęczmienia, wody, chmielu, drożdży i wody, a ciemny kolor bierze się z dodatku – palonego słodu jęczmiennego. W cenę biletu dla zwiedzających – od 26 euro (wg kursów Cinkciarz.pl ok. 112 zł) – wliczono także degustację, która odbywa się w najwyższej kondygnacji budynku ze wspaniałym widokiem na Dublin. – zauważają eksperci walutowi Cinkciarz.pl.
Muzeum wraz ze sklepem z pamiątkami działa siedem dni w tygodniu w godz. 10-17 w dni powszednie, 9:30-18 w soboty, 9:30-17 w niedzielę, a rocznie (dane za 2023 r.) przyciąga ponad 1,5 mln turystów.
Dublin i Irlandia słyną też z produkcji i eksportu whiskey, a działająca jako muzeum Destylarnia Jamesona (Old Jameson Distillery) odsłania sekrety produkcji i także proponuje pełnoletnim gościom próbki do degustacji.
Pozostając na muzealnym szlaku, warto też zwiedzić Kilmainham Gaol, niegdyś ogromne więzienie. W celach i na korytarzach szarego, kamiennego gmachu panuje chłód, dlatego przed wejściem do Kilmainham – normalny bilet kosztuje 8 euro (ok. 34,5 zł) – lepiej się cieplej ubrać i przeznaczyć na poznanie całości ok. 2 godz. Trasa dla zwiedzających obejmuje m.in. utrzymane w oryginalnym stanie cele, dziedziniec, kaplicę więzienną, pokaz audiowizualny oraz przejmujące opowieści przewodnika o ludziach przetrzymywanych w Kilmainham.
Muzeum jest czynne codziennie – od stycznia do czerwca w godz. 9:30-17:15, a w lipcu i sierpniu w godz. 9:30-17:45, z kolei od września do grudnia w godz. 9:30-17.
Zabytki, muzyka na żywo i specjały po irlandzku
Aby taniej poruszać się po Dublinie bez konieczności korzystania z taksówek czy wypożyczonego auta, można zamówić online TFI Leap Card (leapcard.ie), która uprawnia do zniżek we wszystkich środkach transportu publicznego TFI (w tym Dublin Bus, Go-Ahead Ireland, Luas, DART i kolei podmiejskiej).
Pieszo nie sposób zaliczyć wszystkich ważnych atrakcji. Zamek królewski, galeria narodowa, najstarsza wyższa uczelnia w Irlandii, 120-metrowy monument zwany iglicą, katedry św. Patryka i Kościoła Chrystusowego, liczne symbole Powstania Wielkanocnego z 1916 r. – to kolejne osobliwości Dublina, pełnego artystycznych pracowni, teatrów i prezentacji dzieł sztuki. W stolicy Irlandii atmosfera zdaje się sprzyjać twórcom, wszak to właśnie w Dublinie tworzyli m.in: Oskar Wilde, James Joyce, Samuel Beckett. Stąd wywodzą się też znani muzycy i zespoły, m.in. Bob Geldof, Sinéad O’Connor, U2 czy Thin Lizzy.
Muzyka na żywo rozbrzmiewa na co dzień w pubach. Irlandczyków nie trzeba specjalnie namawiać do wspólnego muzykowanie i śpiewu, a pubów w Dublinie jest mnóstwo. Przy kilkudniowym pobycie trudno odwiedzić choćby połowę z nich w jednej tylko dzielnicy Temple Bar, znanej z wielu instytucji kulturalnych i nocnego życia.
Oprócz eksportowych irlandzkich trunków i kawy po irlandzku można też skosztować specjałów tutejszej kuchni, opiera się na tradycyjnych i sycących potrawach. Niemal każda restauracja serwuje dania z baraniny, gulasze i wypieki na bazie ciemnego ciasta.
Jakie są ceny w Irlandii? Jak płacić?
– Z największych polskich miast do Dublina kursują bezpośrednie połączenia lotnicze. Za bilet w obie strony np. z Warszawy zapłacimy ok. 1 tys. zł. Przyzwyczajeni do tłumów turystów mieszkańcy Dublina i okolic przygotowali dla gości przepastną bazę noclegową: hotele, hostele, pensjonaty, apartamenty, kwatery, w których nie powinno brakować miejsc. Ceny? Weekendowy (dwa noclegi) pobyt dla dwóch osób najczęściej kosztuje ok. 1,5 tys. zł, ale da się także znaleźć oferty zarówno o połowę tańsze, jak i dwukrotnie droższe – wyliczają specjaliści z Cinkciarz.pl.
W irlandzkich sklepach, lokalach, muzeach itp. ceny są z reguły wyższe niż w Polsce, np. za 1,5-litrową butelkę wody w markecie zapłacimy ponad 2 EUR, za posiłek dla dwóch osób w restauracji ok. 80 euro (ok. 344 zł), za zestaw w fast foodzie 8-10 EUR, a za piwo w pubie 6 EUR.
– Kurs waluty obowiązującej na w Irlandii znacznie obniżył się w ostatnich miesiącach względem złotego. Np. przed rokiem za 1 EUR trzeba było zapłacić nawet 4,80 zł, podczas gdy obecnie ok. 4,30 zł. 8-proc. przecena europejskiej waluty może skłaniać do wycieczki na zieloną wyspę, nawet jeśli już nie uda się tego zorganizować przy okazji Dnia św Patryka. Według prognoz Cinkciarz.pl w kolejnych tygodniach i miesiącach kurs EUR/PLN powinien utrzymywać się w trendzie spadkowym, zmierzając w stronę 4,25. Czy przed wyprawą do Irlandii warto wymienić złote na euro? Na pewno warto mieć ze sobą trochę gotówki, ale najwygodniejszy sposób płacenia na miejscu to karta wielowalutowa, która umożliwia płatności za granicą i wypłaty gotówki z zagranicznych bankomatów. Takie karty można na bieżąco doładowywać środkami, utrzymując wydatki w ryzach i chroniąc pieniądze przed ew. kradzieżą lub zgubieniem – wskazują eksperci fintechu Cinkciarz.pl.
Źródło: Cinkciarz.pl