Polscy emeryci i renciści już przyzwyczaili się do tego, że co roku 1 marca rząd ogłasza wskaźnik waloryzacji rent i emerytur. I choć całkiem niedawno ruszyła wypłata podwyższonych od 1 marca 2019 roku rent i emerytur, to seniorzy już zastanawiają się, na jaki wzrost swoich świadczeń mogą liczyć w przyszłym roku.
ZOBACZ TEŻ: Emerytura Plus dopiero w lipcu! Kiedy wypłaty trzynastki dla emerytów? Poznaj terminy!
Okazuje się, że przyszłoroczna waloryzacja będzie prawdopodobnie na nieco wyższym poziomie, niż w tym roku. Na podstawie wstępnych szacunków podanych w Aktualizacji Planu Konwergencji dotyczących wzrostu realnej płacy oraz inflacji możemy się spodziewać, że od 1 marca 2020 roku świadczenia emerytalno-rentowe wzrosną o 2,94 proc. (2,88 proc. w 2019 r.). To oznacza, że najniższa emerytura zwiększy się do wysokości 960,43 zł (na rękę), a przeciętny emeryt dostanie ok. 52 zł (na rękę) więcej.
Być może rząd, podobnie jak w tym roku, zdecyduje się na waloryzacje mieszaną. Wtedy najbiedniejsi emeryci (do 2400 zł brutto, 1984 zł netto) będą mieli zagwarantowane świadczenie o prawie 58 zł (na rękę) wyższe, a podwyżka dla dla tych ciut bogatszych nastąpi według procentowego wskaźnika waloryzacji.
O wysokości podwyżki rent i emerytur decyduje tzw. wskaźnik waloryzacji. Przy jego wyliczaniu bierze się pod uwagę dwa czynniki – wysokość inflacji oraz co najmniej 20 procent realnego wzrostu wynagrodzeń w poprzednim roku kalendarzowym. Rząd przyjął, że realne wynagrodzenia w 2019 roku wzrosną o 5,7 proc. (20 proc. to 1,14 proc., a inflacja wyniesie 1,8 proc., co daje wskaźnik waloryzacji na poziomie 2,94 proc. Ostateczną jego wysokość poznamy dopiero w połowie stycznia 2020 roku, gdy GUS poda dane o inflacji i wzroście płac w tym roku.