Waloryzacja rent i emerytur 2019
Galopujące ceny żywności i podwyżki kosztów życia powodują, że seniorzy ubożeją. Nic dziwnego, że niecierpliwie czekają na marzec, kiedy jak co roku ich emerytury zostaną zwaloryzowane. Tym bardziej, że rząd obiecał, że tegoroczna podwyżka świadczeń będzie wreszcie bardziej sprawiedliwa.
- Wszystko tak bardzo podrożało, że po prostu nie możemy doczekać się waloryzacji emerytur. Dotychczasowe podwyżki świadczeń były skandaliczne i miały się nijak do wzrostu opłat czy cen w sklepach – mówi nam Grażyna Paczóska (72 l.) z Białegostoku.
Grażyna Paczóska (72 l.) z Białegostoku (woj. podlaskie) przepracowała 37 lat jako ekspedientka, dziś otrzymuje niespełna 1500 zł emerytury. Jej mąż, Ryszard Paczóski (75 l.), pracował jako ślusarz i portier, na emeryturę przeszedł po 40 latach pracy - jego świadczenie to niecałe 1700 zł.
- Wszystko tak bardzo podrożało, że po prostu nie możemy doczekać się waloryzacji emerytur, zwłaszcza że w tym roku zapowiada się najwyższa od wielu lat, a jej naliczanie bardziej sprawiedliwe niż zwykle. Wiadomo, że z dwiema emeryturami jest łatwiej, ale i tak żyjemy bardzo skromnie, liczymy każdą złotówkę i dzięki temu jakoś sobie radzimy. Dotychczasowe podwyżki świadczeń były skandaliczne i miały się nijak do wzrostu opłat czy cen w sklepach. Dobrze, że rząd próbuje to zmienić.
Na waloryzacji w tym roku mają skorzystać przede najubożsi seniorzy. Ich świadczenia wzrosną o 70 zł brutto czyli 57,70 zł na rękę. Emerytury pozostałych wzrosną o wskaźnik waloryzacji wynikający z ustawy – według prognoz rządu ma on wynieść 3,26 proc. Na takim sposobie waloryzacji emerytur skorzystają wszyscy seniorzy, których świadczenia nie przekraczają 2147,30 zł brutto. Na tegoroczne podwyżki rząd zarezerwował w ustawie budżetowej ok. 8,4 mld zł.
Podcasty
Playlisty tematyczne
