Wszyscy poszkodowani przez GetBack zgodnie twierdzą, że to nie oni szukali sposobu na błyskawiczne pomnożenie swoich pieniędzy lecz „bezpieczną" ofertę inwestycji złożył im ich własny bank.
- W czerwcu 2017 założyłem lokatę na pięć miesięcy w Idea Banku, a już w lipcu wydzwaniał do mnie asystent z banku, żebym ją zlikwidował bo jest „nowa korzystniejsza oferta" - opowiada pan Janusz, 68-letni emeryt z Łodzi. - Bank umożliwił mi nawet zerwanie lokaty bez utraty odsetek, widać, że bardzo im zależało na tym, bym kupił obligacje – dodaje mężczyzna.
ZOBACZ TAKŻE: Najpotężniejsi ludzie na świecie. Putin zdetronizowany [GALERIA]
Kwoty, jaką zainwestował, podać nie chce, choć wspomina tylko, że kupił 10 obligacji, a te były wyceniane różnie - od kilku nawet do 10 tys zł za sztukę. - Pieniądze odkładałem na starość, kiedy potrzebowałbym np. funduszy na leczenie – mówi zasmucony.
Takich jak on usilnie nagabywanych przez bankowych doradców do kupna obligacji jest więcej. Zamierzają stworzyć stowarzyszenie poszkodowanych i domagać się od banków zwrotu pieniędzy. Tymczasem bank Idea w oświadczeniu wydanym dla mediów tłumaczy, że nie jest odpowiedzialny za problemy GetBacku. „Idea Bank S.A. informuje, że od blisko dwóch lat nie jest akcjonariuszem spółki GetBack S.A. i od tego czasu nie ma wpływu na funkcjonowanie tego podmiotu.
PRZECZYTAJ KONIECZNIE: Afera GetBack może okazać się większa niż Amber Gold? Ponad 9 tysięcy klientów straciło miliardy złotych
Pozyskując wiedzę na temat spółki GetBack S.A. z powszechnie dostępnych źródeł, w szczególności na podstawie raportów bieżących i okresowych spółki, Idea Bank S.A. umożliwiał swoim Klientom objecie obligacji spółki GetBack S.A., oferowanych przez niepowiązany dom maklerski" - napisali pracownicy banku.