Z jednej strony rośnie średnia długość życia, z drugiej postępuje starzenie społeczeństwa. W efekcie, za kilkadziesiąt lat, gdy obecni młodzi pracownicy będą przechodzić na emeryturę, liczba pracujących będzie niższa o jedną czwartą. OECD w nowym raporcie pisze wprost, że "kryzys pandemii poważnie dotknął młodych ludzi i mogą oni spodziewać się obniżenia przyszłych świadczeń, zwłaszcza jeśli pandemia doprowadzi do długotrwałych problemów na rynku pracy".
W najnowszym raporcie nt. wpływu pandemii na systemy emerytalne Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) odnotowuje spadek liczby rencistów i wzrost zatrudnienia w Polsce w ostatnich dwóch dekadach. Ostrzega jednak przed niskimi emeryturami w przyszłości.
„Wzrost średniej długości życia zwolnił od 2010 r. i przewidujemy, że tempo starzenia się ludności będzie szybkie w ciągu dwóch dekad. Do 2060 r. liczba ludności w wieku produkcyjnym spadnie o ponad jedną czwartą w większości krajów Europy Południowej, Środkowej i Wschodniej, a także w Japonii i Korei” – piszą autorzy raportu pod tytułem „OECD Pensions at a Glance” opublikowanego we wtorek.
„Kryzys pandemii poważnie dotknął młodych ludzi i mogą oni spodziewać się obniżenia przyszłych świadczeń, zwłaszcza jeśli pandemia doprowadzi do długotrwałych problemów na rynku pracy (...). Umożliwienie wcześniejszego dostępu do oszczędności emerytalnych w celu zrekompensowania trudności gospodarczych, co obserwuje się w niektórych krajach, takich jak Chile, może również generować długoterminowe problemy: o ile przyszłe wyższe oszczędności nie zrównoważą tych działań, konsekwencją będą niskie świadczenia emerytalne” – piszą autorzy raportu.
Pracownicy zarabiający średnią pensję mogą oczekiwać, że emerytura (netto) z obowiązkowych systemów emerytalnych zastąpi średnio 62 proc. płacy (netto) w państwach OECD. Występuje duża rozpiętość między krajami: 40 proc. obecnych zarobków będzie stanowić przyszła emerytura w Polsce oraz Chile, Estonii, Irlandii, Japonii, Korei i na Litwie, a do 90 proc. lub więcej na Węgrzech, w Portugalii i Turcji.
- Relatywna sytuacja dochodowa osób starszych niż 65 lat pogorszyła się znacząco w Polsce w ciągu ostatnich 20 lat. Obecnie średni dochód osób starszych w stosunku do średniej dla całej populacji jest trochę poniżej średniej dla OECD. Jeśli wiek przechodzenia na emeryturę nie wzrośnie znacząco, to relacja emerytur do płac (stopa zastąpienia) będzie jedną z najniższych w OECD. Stanie się tak, ponieważ w Polsce wysokość emerytur jest automatycznie powiązana ze wskaźnikami demograficznymi, a starzenie się ludności będzie następowało w Polsce szybciej niż średnio w krajach OECD. Wprowadzona na stałe w 2020 roku trzynasta emerytura w niewielkim stopniu poprawi sytuację przyszłych emerytów – mówi PAP współautor raportu dr Maciej Lis z OECD.
W czasie kryzysu Polska była jednym z tylko kilku krajów OECD, w którym subsydia do płac (tzw. postojowe) nie zwiększały uprawnień emerytalnych, poza samym zaliczeniem tego okresu do stażu pracy. Działo się tak, ponieważ subsydia obejmowały tylko płace, a nie zwiększały podstawy płaconych składek, na podstawie których nabywane są uprawnienia emerytalne.
- W ostatnich 20 latach wydatki na emerytury w relacji do PKB pozostały stabilne w Polsce, ponieważ presja demograficzna została zrównoważona głównie przez wzrost zatrudnienia, ale również poprzez zmniejszenie relacji emerytur do płac. Bez tego równoważenia, wydatki na emerytury wzrosłyby o prawie 4 proc. PKB – podkreśla ekspert, wskazując, że napływ imigrantów, głównie z Ukrainy, wspomógł finanse ZUS.
Napływ pracujących imigrantów jest też skutkiem tego, że polskie firmy tworzą miejsca pracy, a liczne pokolenie powojennego wyżu demograficznego odchodzi z rynku pracy. Zatrudnienie we wszystkich grupach wiekowych wzrosło, ale szczególnie wśród starszych pracowników, do czego przyczyniło się ograniczenie dostępności wcześniejszych emerytur oraz poprawa działania systemu rentowego w ostatnich dwóch dekadach. W Polsce w latach 2008-2018, liczba rencistów zmniejszyła się o 34 proc. a liczba emerytów wzrosła o 9 proc., podczas gdy liczba osób w wieku 65 lat lub starszych wzrosła o 29 proc.
- Obecne regulacje przewidują wzrost wieku emerytalnego z 64 do 66 lat średnio w krajach OECD w ciągu następnych 40 lat, a Polska należy do 17 krajów, w których żadne wzrosty nie są przewidziane. Oprócz Polski, tylko w Kolumbii, Izraelu, Szwajcarii i na Węgrzech prawo nie przewiduje zrównanie wieku emerytalnego między kobietami i mężczyznami. W Polsce wynosi on 65 lat dla mężczyzn i 60 dla kobiet – przypomina Lis.