Emerytury stażowe nie dla rolników?
Emerytury stażowe, to emerytury z tytułu wysługi lat. Na emeryturę stażową mogłyby przechodzić osoby o stażu ubezpieczeniowym: 35 lat lub 39 lat w przypadku kobiet, 40 lub 44 lat stażu pracy w przypadku mężczyzn.
Do emerytury stażowej liczyłby się kapitał zgromadzony w ZUS lub u innego płatnika, np. w Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego. Powinna tam być zgromadzona taka pula, która umożliwiałaby wypłatę miesięcznej minimalnej emerytury, która obecnie wynosi 1780,96 zł z ZUS i 1602,86 zł z KRUS (przypomnijmy emerytura podstawowa to 90% najniższej emerytury).
Z szacunków KRUS wynika, że w 2022 r. o emerytury stażowe mogło wystąpić ok. 7,7 tys. osób ubezpieczonych w KRUS, a w 2023 r. kolejne ok. 4,5 tys. osób. Co bardzo ważne, w powstałych dwóch projektach ustaw dotyczących emerytur stażowych (projekt rządowy i prezydencki) znaleźli się rolnicy. I zgodnie z założeniami będzie można łączyć okresy związane z pracą na roli oraz na etacie.
Pod koniec sierpnia 2022 r. przedstawiciele rządu zapewniali, że projekty dotyczące emerytur stażowych będą analizowane jesienią. Ale dopiero w czerwcu 2023 podpisano porozumienie między rządem a NSZZ „Solidarność” ws. m.in podwyżek dla tzw. budżetówki oraz emerytur. Zatem jeśli faktycznie emerytury stażowe miałyby wejść w życie dla wielu grup zawodowych (w tym i rolników), to przyjdzie na to jeszcze trochę poczekać.
Polecany artykuł: