- Ten napój jest czymś w rodzaju performance biznesowego - takie połączenie biznesu z czymś kontrowersyjnym, co będzie oddziaływać na odbiorców, czymś z pogranicza sztuki nowoczesnej i sprzedaży produktu. Nie chcemy, żeby to zabrzmiało zbyt pompatycznie, ale tak właśnie jest, ponieważ w naszej agencji postawiliśmy na robienie rzeczy innych niż wszystkie, czego dowodami są chociażby nasze dotychczasowe działania - przekonują przedstawiciele 8k w serwisie Wirtualnemedia.pl.
Zobacz także: Spór z Krowarzywa przenosi się do sądu
Napoju nie będzie można nabyć w sklepach sieciowych takich jak Żabka czy Biedronka. Producenci przekonują też, że nie planują kampanii reklamowej produktu, gdyż "stał się rozpoznawalny i liczą, że po pojawieniu się na półkach z pewnością jeszcze więcej osób o nim wspomni w social media".
Przedstawiciele 8k mają nadzieję, że "społeczeństwo nie będzie aż tak mocno ortodoksyjne, aby linczować ich za jakiś napój, który nikogo nie obraża i którego przecież nie ma obowiązku kupować". Uważają też, że świadomy konsument głosuje portfelem i tak powinno zostać - czytamy w serwisie.
Źródło: Wirtualnemedia.pl