Gwałtowny wzrost odesłań z Niemiec do Polski
Z danych Straży Granicznej zebranych dla "Rzeczpospolitej" wynika, że w ubiegłym roku z Niemiec do Polski przekazano blisko 690 cudzoziemców, głównie z Rosji, Afganistanu i Indii. Statystyki z ostatnich lat wskazują na wyraźny wzrost od 2022 roku, czyli po rozpoczęciu sterowanej przez reżim Aleksandra Łukaszenki presji migracyjnej na polsko-białoruską granicę. W 2020 roku liczba odsyłanych cudzoziemców z Niemiec do Polski (w ramach readmisji i tzw. Dublin III) wynosiła 335 osób. W 2021 roku były to 342 osoby.W 2022 roku liczba ta wzrosła do 630 osób. W 2023 roku odnotowano rekordowe 968 osób. W ubiegłym roku (2024) – 690. Od 1 stycznia do 31 marca 2025 roku z Niemiec do Polski przekazano ponad 170 osób, głównie obywateli Syrii, Rosji i Ukrainy.
Rzeczywistość a dane polityków
Skala odsyłania nielegalnych migrantów z Niemiec do Polski, choć rośnie za sprawą wojny hybrydowej, jest wielokrotnie mniejsza niż podają niektórzy politycy, np. z Konfederacji, którzy mówią o 10 tys. cudzoziemców przekazanych w ubiegłym roku. Skąd biorą te dane? Podają je niemieckie służby. Skąd więc różnica?
Niemcy odsyłają do Polski nie tylko migrantów, którzy przekroczyli granicę w Polsce (i można im to udowodnić) lub u nas złożyli wnioski o azyl (w ramach rozporządzenia Dublin III). Dzięki niemieckim kontrolom na granicy, jakie wprowadzono od października 2023 roku, nie wpuszczani do RFN są cudzoziemcy, którzy np. mają prawo pobytu w Polsce i nie mogą korzystać z ruchu bezwizowego do innych państw UE, jak obywatele państw członkowskich Unii. „Są to głównie Ukraińcy z polskimi kartami pobytu, ale z przeterminowanymi paszportami. Migrantów z tzw. śladem białoruskim od początku roku już praktycznie nie ma” – dementuje dane podawane przez Konfederację prof. Maciej Duszczyk, wiceminister MSWiA odpowiedzialny za migrację cytowany przez "Rzeczpospolitą".
Zawracanie na granicy
Niemieckie kontrole na granicy spowodowały, że readmisji uproszczonych, a więc zawracania na granicy w stronę Polski w ciągu 48 godzin, było aż cztery razy więcej niż pełnych readmisji. – Strona niemiecka skierowała w 2024 roku prawie 90 wniosków o przekazanie w ramach readmisji pełnej, natomiast w tym roku otrzymano prawie 30 takich wniosków – wylicza „Rzeczpospolitej” ppłk SG Andrzej Juźwiak, rzecznik komendanta głównego Straży Granicznej.
Istnieją dwa główne tryby odsyłania migrantów do Polski: readmisja i Dublin III. W 2024 roku w ramach readmisji z Niemiec do Polski przekazano prawie 360 osób (głównie obywatele Indii, Afganistanu, Egiptu). W tym roku – blisko 30 osób, w tym głównie obywatele Ukrainy, Gruzji i Indii. Polska musi wyrazić zgodę na readmisję, a Niemcy przedstawić dowody wskazujące na Polskę jako kraj, z którego terytorium migranci dostali się do Niemiec. To np. bilety, stemple w paszporcie.
W 2024 roku w ramach Dublin III z Niemiec do Polski przekazano ponad 330 cudzoziemców (przede wszystkim obywateli Rosji, Syrii i Afganistanu) – są to osoby, które złożyły w naszym kraju wniosek o ochronę międzynarodową, ale nie czekając na jego rozpatrzenie, wyjechali do Niemiec. W tym roku (do końca marca) było to prawie 150 osób – również z tych państw. To dlatego tysiące imigrantów forsujących granicę polsko-białoruską chcą ją przekroczyć wyłącznie nielegalnie i nie odznaczyć się w polskim systemie przekroczenia granicy np. za pomocą linii papilarnych w unijnym systemie granicznym EURODAC, bo praktycznie przekreśla to możliwość uzyskania azylu w innym państwie.
Niemieckie plany usprawnienia procedur
Niemcy chcą usprawnić i przyspieszyć procedury odsyłania do innych państw, w tym do Polski, „nie swoich” migrantów. W mieście Eisenhüttenstadt w pobliżu granicy z Polską budują tzw. centrum dublińskie, czyli ośrodek przeznaczony dla osób ubiegających się o azyl, które wjechały do kraju przez inne państwa UE. Drugi taki ośrodek – według dziennika „Bild” – miałby powstać w Hamburgu.
Źródło: "Rzeczpospolita"
