Fenomen siły złotego. Dlaczego ta sielanka wkrótce się skończy?

Gdy światowe rynki drżą w posadach, a krajowy bank centralny tnie stopy procentowe, polski złoty zachowuje się jak oaza spokoju. Ta niespotykana siła, napędzana przez opanowaną inflację, maskuje jednak tykającą bombę zegarową. Głęboko w fundamentach finansów państwa narasta bowiem problem, który wkrótce może zakończyć erę stabilności i gwałtownie osłabić naszą walutę.

Prezes NBP Adam Glapiński przemawiający na tle powiększenia monety 1 złoty, symbolizującej siłę polskiej waluty. Więcej o fenomenie złotego przeczytasz na Super Biznes.

i

Autor: Artur Hojny/Super Express Prezes NBP Adam Glapiński przemawiający na tle powiększenia monety 1 złoty, symbolizującej siłę polskiej waluty. Więcej o fenomenie złotego przeczytasz na Super Biznes.
Super Biznes SE Google News
  • Złoty wykazuje niezwykłą stabilność, ignorując globalne zawirowania, takie jak spadek S&P 500 czy obniżka stóp procentowych RPP, co jest zasługą opanowanej inflacji i silnych fundamentów gospodarczych. 
  • Mimo stabilności złotego w krótkim terminie, analitycy prognozują jego osłabienie w perspektywie średnio- i długoterminowej, głównie z powodu rosnącego długu publicznego i kosztów jego obsługi.
  • Decyzja RPP o obniżce stóp procentowych o 25 pb, choć zazwyczaj osłabia walutę, nie wpłynęła na złotego, co NBP tłumaczy poprawiającymi się prognozami inflacji i wolniejszym wzrostem płac.
  • Prognozy na przyszłość wskazują na wzrost kursu euro do 4,40 zł w połowie 2026 roku i do 4,56 zł w 2028 roku, z potencjalnie jeszcze wyższymi wartościami w przypadku pogorszenia sytuacji finansów publicznych

Złoty jak skała. Dlaczego polska waluta ignoruje światowe burze?

Polski złoty prezentuje niezwykłą siłę, pozostając niewzruszony na globalne zawirowania, które w połowie października wstrząsnęły rynkami finansowymi. Kiedy 10 października ostre słowa prezydenta USA Donalda Trumpa w kierunku Chin spowodowały spadek kluczowego amerykańskiego indeksu giełdowego S&P 500 aż o 2,7%, polska waluta zareagowała minimalnie. Kurs euro na moment podskoczył do 4,27 zł, by niemal natychmiast wrócić do stabilnego poziomu 4,2620 zł. Warto zauważyć, że od kwietnia 2025 roku kurs euro porusza się w bardzo wąskim przedziale 4,23-4,31 zł. To najdłuższy okres tak niskiej zmienności od lat, który analitycy trafnie określają mianem „stoickiego spokoju”. Ta stabilność jest tym bardziej imponująca, że w przeszłości złoty był znacznie bardziej podatny na zewnętrzne wstrząsy i wahania na głównej parze walutowej świata, czyli euro do dolara.

Podobną, choć wynikającą z innych przyczyn, stabilizację obserwujemy w relacji złotego do dolara amerykańskiego. W poniedziałek, 13 października, za jednego dolara płacono 3,6738 zł, co stawia pod znakiem zapytania obserwowany od początku roku trend spadkowy amerykańskiej waluty. Obecnie analitycy oceniają, że w krótkim terminie kurs dolara będzie poruszał się w przedziale 3,60-3,80 zł. Słabość amerykańskiej waluty to efekt jej wewnętrznych problemów, takich jak przedłużający się od początku października paraliż administracji federalnej (tzw. shutdown) oraz coraz silniejsze oczekiwania rynku, że amerykański bank centralny, Fed, wkrótce obniży stopy procentowe. Co ciekawe, taka sytuacja w przeszłości niemal zawsze prowadziła do umocnienia walut rynków wschodzących, w tym złotego. Tym razem jednak stało się inaczej, co sugeruje, że o sile naszej waluty decydują dziś głównie czynniki krajowe.

RPP tnie stopy, złoty ani drgnie. Oto, co naprawdę napędza polską walutę

Kluczowym wydarzeniem, które mogło, a jednak nie zachwiało polską walutą, była zaskakująca decyzja Rady Polityki Pieniężnej z 8 października 2025 roku. RPP zdecydowała się obniżyć stopy procentowe o 25 punktów bazowych, czyli o 0,25 punktu procentowego. W efekcie główna stopa referencyjna NBP wynosi teraz 4,50%, co jest najniższym poziomem od maja 2022 roku.

Zazwyczaj taki ruch, oznaczający niższe oprocentowanie w gospodarce, prowadzi do osłabienia waluty, ponieważ krajowe aktywa stają się mniej atrakcyjne dla zagranicznych inwestorów. Jednak złoty nie zareagował spadkiem. Prezes NBP Adam Glapiński tłumaczył tę decyzję poprawiającymi się prognozami dotyczącymi inflacji i wolniejszym wzrostem płac. Warto dodać, że niższe stopy procentowe przynoszą też korzyść finansom publicznym, zmniejszając koszty obsługi długu państwa o ponad 17 mld zł w perspektywie dwóch lat.

U podstaw tej siły leży przede wszystkim stabilna sytuacja inflacyjna w Polsce. We wrześniu 2025 roku wskaźnik wzrostu cen (CPI) wyniósł 2,9% w ujęciu rocznym, co oznacza, że już trzeci miesiąc z rzędu mieści się w oficjalnym celu inflacyjnym NBP, ustalonym na 2,5% z możliwością odchylenia o jeden punkt procentowy w górę lub w dół. Co więcej, inflacja bazowa, czyli wskaźnik nieuwzględniający zmiennych cen żywności i energii, wyniosła 3,2%. Zdaniem ekonomistów ING Banku to właśnie opanowanie inflacji i prognozy jej dalszego spadku do 2,6% na koniec roku są głównym powodem, dla którego złoty nie osłabł po obniżce stóp. Silne fundamenty gospodarcze, w tym prognozowany na 2025 rok wzrost PKB w przedziale 3,2-3,6%, działają jak tarcza chroniąca polską walutę przed negatywnymi impulsami z zewnątrz.

Sielanka nie potrwa wiecznie. Tykająca bomba pod kursem złotego

Obecna stabilność złotego nie powinna jednak usypiać czujności, ponieważ w perspektywie średnio- i długoterminowej na horyzoncie pojawiają się poważne zagrożenia, głównie związane ze stanem finansów publicznych. Zgodnie z oficjalną „Strategią zarządzania długiem publicznym” Ministerstwa Finansów, relacja długu do PKB ma przekroczyć zapisany w konstytucji próg 60% już w 2026 roku, osiągając poziom 66,2%. Prognozy na kolejne lata są jeszcze bardziej alarmujące i wskazują na wzrost tego wskaźnika do 75,3% do roku 2029. Równocześnie gwałtownie rosnąć będą koszty obsługi tego zadłużenia: z około 75,5 mld zł w 2024 roku do aż 130 mld zł w roku 2029. Taka kwota będzie stanowić blisko 2,7% polskiego PKB. Utrzymujący się od 2024 roku deficyt budżetowy przekraczający 6% PKB stanowi fundamentalne ryzyko dla wartości polskiej waluty w przyszłości.

Te obawy znajdują odzwierciedlenie w prognozach analityków finansowych, którzy spodziewają się stopniowego, ale zauważalnego osłabienia złotego w nadchodzących latach. Rynkowy konsensus zakłada, że w ostatnim kwartale 2025 roku za jedno euro będziemy płacić 4,28-4,30 zł. Prognozy na dalsze lata przewidują wzrost kursu do 4,40 zł w połowie 2026 roku i aż do 4,56 zł w roku 2028.

Niektóre banki przedstawiają jeszcze bardziej pesymistyczne scenariusze, mówiące nawet o poziomie 4,72 zł w dłuższej perspektywie. Dodatkowymi czynnikami ryzyka, które mogą przyspieszyć osłabienie złotego, są ewentualna eskalacja wojny handlowej między USA a Chinami oraz fakt, że Rada Polityki Pieniężnej ma już ograniczone pole do dalszych obniżek stóp procentowych, które mogłyby wspierać gospodarkę.

Pieniądze to nie Wszystko - Marek Zuber
WIELKI QUIZ: Złoty - 100 lat i ani grosza nie stracił! Sprawdź się w quizie o polskiej walucie
Pytanie 1 z 15
1. Pierwszą polską monetą był:
WIELKI QUIZ: Złoty - 100 lat i ani grosza nie stracił! Sprawdź się w quizie o polskiej walucie!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki