Jak mówi Jana Gaładyk ze Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych nie wszyscy mogą jednak cieszyć się z wygranej. - Z danych sądowych wynika, że ok. 8 tys. osób nie doczeka się wyroku, bo zmarło - tłumaczy Gaładyk. Co więcej, jak podaje portal bankier.pl ok. 10 tys. procesów jest w zawieszeniu właśnie przez to, że ustawa dezubekizacyjna trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. "Część sędziów uznała, że dopóki TK nie wyda orzeczenia, nie będzie rozpatrywać pozwów. A TK nie kwapi się z decyzją, bo jak uważać ma część sędziów Trybunału ustawę dezubekizacyjną uchwalono niezgodnie z prawem" - czytamy na portalu.
Uchwalona pod koniec 2016 r. tzw. ustawa dezubekizacyjna obniżyła emerytury i renty za okres "służby na rzecz totalitarnego państwa" od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Prawie 39 tys. byłym funkcjonariuszom aparatu bezpieczeństwa PRL obniżono emerytury i renty; nie mogą być one wyższe od średniego świadczenia wypłacanego przez ZUS. Ustawa dotyczy funkcjonariuszy m.in. Policji, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Agencji Wywiadu, Służby Kontrwywiadu Wojskowego, Służby Wywiadu Wojskowego, Centralnego Biura Antykorupcyjnego, Straży Granicznej, Państwowej Straży Pożarnej, Służby Więziennej oraz ich rodzin.