Co wprowadza nowy dekret Donalda Trumpa? Przede wszystkim zawiesza na 120 dni przyjmowanie do USA uchodźców z całego świata. Przez ten czas władze kraju planują sprawdzić, którzy imigranci stanowią najmniejsze ryzyko. Poważniejsze obostrzenia dotyczą uciekających przed wojną w Syrii – nie wjadą oni do Stanów Zjednoczonych nie tylko przez 120 dni, ale do odwołania zakazu.
Drugą istotną zmianą, którą wprowadza dekret Trumpa, jest wstrzymanie przez 90 dni wydawania amerykańskich wiz obywatelom z Iraku, Syrii, Iranu, Sudanu, Libii, Somalii i Jemenu, czyli państw muzułmańskich, mających obecnie problemy z terroryzmem.
Sprawdź także: Tajemnicze interesy Donalda Trumpa
Restrykcje spotkały się z mocną krytyką szefów amerykańskich firm, takich jak: Nike, Ford, Apple, Goldman Sachs, Facebook, Google czy Uber. Według nich nowe zakazy, ograniczają globalną politykę rekrutacji pracowników, która prowadzą korporacje oraz są sprzeczne z wyznawanymi przez nie wartościami.
Dwa przedsiębiorstwa zapowiedziały nawet konkretne działania, mające na celu niwelowanie skutków dekretu. Jedną z nich jest Starbucks, który zapewnił, że w ciągu pięciu najbliższych lat zatrudni w 75 krajach na świecie 10 tys. uchodźców. Korporacja obiecała także wparcie programu DACA. Jego celem jest doprowadzenie do utrzymania współpracy z Meksykiem oraz pomoc cudzoziemcom w USA.
Czytaj też: Niemcy wydadzą ponad 93 mld euro na uchodźców
– Nie pozostaniemy obojętni, ani nie będziemy milczeć, ponieważ niepewność wobec ostatnich działań nowej władzy rośnie z każdym dniem – napisano w komunikacie Starbucksa.
Pomoc osobom, które ucierpią z powodu dekretu Trumpa, obiecała także firma Airbnb, która pośredniczy w rezerwacji noclegów. Jak zadeklarowała, zapewni uchodźcom oraz podróżnym, którzy utknęli na lotniskach na skutek zakazu wjazdu do Ameryki darmowe miejsce do spania.
Źródła: Radio ZET,wnp.pl, gazeta.pl