Pozew, który początkowo złożyła w kwietniu grupa ok. 300 osób, obejmuje już 540 frankowiczów. Ich reprezentantem jest Miejski Rzecznik Konsumentów w Warszawie.
Zobacz również: Urzędy skarbowe zarobią na frankowiczach
Rzecznik wyjaśnił, że powodem pozwu jest zawarty w tych umowach mechanizm waloryzacji. Celem pozwu jest min. unieważnienie całych umów kredytów "waloryzowanych" zawartych z mBankiem, a ewentualnie - unieważnienie części ich zapisów uważanych za nieuczciwe. W pozwie wymieniono kilka klauzul w tych umowach i zawarto związane z nimi konkretne wnioski.
- To są bardzo precyzyjne żądania pozwu, dotyczą one konkretnych sformułowań z bardzo obszernych umów kredytowych zawieranych przez bank - powiedział. Dodał, że pozew jest skomplikowany pod względem prawnym, dotyczy treści umów kredytowych i odwołuje się do konkretnych punktów i paragrafów umów kredytowych.
Jak wskazał, w pozwie na pierwszym miejscu wymienionych jest osiem konkretnych sformułowań znajdujących się w różnych częściach umów o kredyty hipoteczne. Kwestionowana jest np. waloryzacja kredytu, kwota kredytu wyrażona w walucie waloryzacji na koniec dnia według kursu kupna waluty z tabeli kursowej banku i zapisy, że kwota ta ma charakter informacyjny i nie stanowi zobowiązania banku. Kolejne istotne żądanie pozwu dotyczy ustalenia, że umowy kredytów hipotecznych waloryzowanych kursem franka szwajcarskiego zawarte przez bank są nieważne w części.
Pozew ponad 500 frankowców przeciwko mBankowi jest drugim pozwem zbiorowym, którym zajmie się Sąd Okręgowy w Łodzi. Poprzedni dotyczył 1247 frankowców.
W lipcu 2013 roku łódzki sąd okręgowy uznał, że BRE Bank (obecnie mBank) powinien zapłacić 1247 klientom odszkodowania za zawyżone oprocentowanie rat kredytu hipotecznego. Przyznał rację klientom banku, uznając, iż klauzula była niezgodna z dobrymi obyczajami i rażąco naruszała ich interesy. Określenia w niej zawarte były mało precyzyjne i były interpretowane na ich niekorzyść.
Sprawdź takźe: Polski bramkarz twarzą zagranicznego banku
Umowy o kredyt hipoteczny były nienależycie wykonywane. Sąd podkreślił, że roszczenia grupy klientów były w pełni zasadne. Uznał, że bank powinien zapłacić klientom odszkodowanie za zawyżone oprocentowanie rat i zwrócił uwagę, że teraz mogą oni dochodzić konkretnych kwot od banku.
W kwietniu 2014 roku Sąd Apelacyjny w Łodzi utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji. Oba sądy uznały, że stosowana wobec tych klientów klauzula zmiany oprocentowania kredytów jest nieprecyzyjna i stwierdziły, że nie wiąże ona klientów. W efekcie mBank zobowiązano do wypłaty 1247 klientom odszkodowań za zawyżone oprocentowanie rat kredytu hipotecznego. Bank wniósł kasację do SN.
W ub. roku Sąd Najwyższy uwzględnił kasację banku, uchylił wyrok SA i zwrócił sprawę do ponownego rozpatrzenia przez ten sąd. W sądowy spór frankowców z mBankiem włączył się Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów przedstawiając swoją opinię.
Źródło: PAP