Gaz ziemny z USA dla Ukrainy. Nowa umowa Orlenu

Ładunek LNG z USA

Jak podaje PAP, zgodnie z komunikatem, w celu realizacji umowy polska spółka kupiła w USA ładunek LNG, który zostanie dostarczony do terminalu w Świnoujściu, skąd po regazyfikacji będzie przesłany na granicę polsko-ukraińską. "Kolejna umowa na dostawy gazu dla Naftogaz świadczy o konkurencyjności oferty Orlen. Konsekwentnie rozwijamy kompetencje tradingowe i korzystamy z naszego doświadczenia na rynku amerykańskim – dzięki temu jesteśmy w stanie zaproponować partnerom atrakcyjne warunki handlowe (...)" - podkreślił, cytowany w informacji, prezes Orlen Ireneusz Fąfara.

Cytowany p.o. prezesa zarządu Naftogaz of Ukraine Roman Chumak wskazał z kolei, że priorytetem są stabilne dostawy gazu. "Współpraca z Orlen rozszerza możliwości importowe LNG w Ukrainie i zwiększa bezpieczeństwo energetyczne. Dywersyfikujemy źródła zaopatrzenia, aby zapewnić niezawodne i dostępne dostawy gazu, to szczególnie ważne w obliczu trwających rosyjskich ataków na naszą infrastrukturę" - dodał.

Orlen przypomniał, że podpisana umowa jest drugą transakcją zawartą przez firmy w marcu 2025 r. W wyniku poprzedniej do Ukrainy trafi również 100 mln m sześc. gazu pochodzącego z ładunku LNG, który zostanie dostarczony za pośrednictwem terminalu w litewskiej Kłajpedzie, gdzie Orlen posiada rezerwację mocy regazyfikacyjnych. Podstawą obu transakcji jest memorandum pomiędzy Orlen i Naftogaz o współpracy w zakresie dostaw gazu ziemnego.

Strategie Grupy Orlen 

Grupa Orlen to multienergetyczny koncern, który posiada rafinerie w Polsce, Czechach i na Litwie oraz sieć stacji paliw, w tym także w Niemczech, na Słowacji, Węgrzech i w Austrii. Rozwija również segment wydobywczy ropy naftowej i gazu ziemnego, segment petrochemiczny, a także energetyczny, w tym z odnawialnych źródeł energii. Planuje też rozwój energetyki jądrowej opartej o małe, modułowe reaktory SMR.

W opublikowanej na początku stycznia tego roku zaktualizowanej strategii do 2035 r. koncern zapowiedział rozszerzenie oferty paliwowej, która na koniec dekady w ponad 25 proc. bazować będzie na zeroemisyjnych źródłach.