Pikieta załogi Rafako. Spółka zatrudnia 900 osób
Załoga Rafako 14 listopada zorganizowała pikietę pod budynkiem, gdzie mieści się zarząd spółki. Domagają się zdecydowanych działań naprawczych. Pojawiają się opinie, ze dopóki nie dojdzie do przełomu, to potencjalni zleceniodawcy nie zechcą podpisywać nowych kontraktów.
- Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie Akcjonariuszy ma zadecydować o przyszłości tej firmy. O tym, czy ta firma wkrótce upadnie, czy akcjonariusze zdecydują, że chcą uratować tę firmę, chcą dać tej firmie życie, przyszłość. Tak naprawdę jest to kwestia podjęcia racjonalnej decyzji, na której nikt nie straci - mówi Marek Langer, cytowany przez nowiny.pl przewodniczący Niezależnego Samorządnego Związku Zawodowego Pracowników Rafako.
Plan ratunkowy dla Rafako – konwersja zadłużenia. Czy kluczowy gracz wyrazi zgodę?
Idealnym rozwiązaniem wydaje się konwersja zadłużenia Rafako na akcje nowej emisji. Na takie rozwiązanie musiałby się jednak zgodzić spółka PBG, największy akcjonariusz Rafako.
Jednak gdyby doszło do nabycia znacznego pakietu akcji przez inny podmiot niż PBG, to PBG utraci realną kontrolę nad spółką Rafako.
Związkowcy przekonują, że blokowanie planu ratunkowego przez PBG zakończy się bankructwem.
Państwowa spółka żąda od Rafako ponad 1 mld zł kar umownych i odszkodowań
Kilka miesięcy temu było głośno o sporze pomiędzy Rafako, a Tauronem (dużym udziałowcem tej spółki jest Skarb Państwa).
Rafako miało wybudować Tauronowi blok energetyczny o wartości liczonej w miliardach. Obie spółki się jednak nie dogadały, a Tauron zgłosił ogromne roszczenia finansowe. Spór stał się na tyle głośny, że włączył się do niego premier Morawiecki, przekonując do ugody.
Ugoda w końcu została zawarta. Jednak spór z Tauronem jest ilustracją niekorzystnego położenia, w którym znajduje się obecnie Rafako.
Pozostaje mieć nadzieję, że uda się znaleźć sensowne rozwiązanie. Bankructwo spółki, która niedawno podpisywała miliardowe kontrakty, na pewno nie jest wartością dodaną dla PKB.