W ubiegłym tygodniu policjanci przeprowadzili kontrolę na stoku w Wieżycy-Koszałkowie w powiecie kartuskim w gminie Stężyca. Funkcjonariusze napotkali wiele osób korzystających ze stoku, w tym narciarzy i zjeżdżających na sankach. Po kontroli zawiadomili sanepid, a materiały dokumentujące łamanie obostrzeń przekazali do prokuratury.
Właścicielowi stoku grozi kara pozbawienia wolności do lat ośmiu. - W przypadku niestosowania się do obowiązujących obostrzeń, policjant może nałożyć mandat w wysokości nawet tysiąca złotych lub może skierować do sądu wniosek o ukaranie - poinformował wówczas rzecznik tamtejszej policji. Za rażące łamanie przepisów inspektor sanitarny może nałożyć karę administracyjną do nawet 30 tysięcy złotych.
Synowie Emilewicz jeździli na nartach mimo zakazu? "Mają licencję PZN"
Ze stoków narciarskich mogą korzystać tylko zawodnicy. - Stoki narciarskie są zamknięte i nie można z nich korzystać bez względu na to, czy chodzi o narty czy sanki – mówił w ubiegłym tygodniu minister zdrowia Adam Niedzielski.