Nowe sposiedzenie Rady Polityki Pieniężnej - lipiec 2024
Inflacja ostatni raz mocniej od krótkoterminowych rynkowych prognoz wzrosła w sierpniu ub.r. Ceny w minionych miesiącach rosły wolniej, niż zakładała to marcowa projekcja NBP. Dynamika CPI w drugim kwartale była punktowo zgodna z 2,5-proc. celem inflacyjnym. Okazała się tym samym o niemal punkt procentowy niższa od wariantu szacunków zakładającego zniesienie zerowej stawki VAT na żywność. Presja cenowa na poziomie wskaźnika bazowego, który przybrał wartość poniżej 4 proc. r/r, również nie była tak silna, jak szacował to bank centralny.
Mimo to korekta prognoz inflacji w odświeżonej projekcji NBP nie powinna mieć fundamentalnego charakteru. W dużej mierze wynikać będzie z obniżenia tzw. „punktu startowego.” Dynamika CPI powinna minąć szczyt w pierwszym kwartale przyszłego roku, gdy przekroczy najpewniej 5 proc. r/r. Nie zrealizuje się zatem skrajny scenariusz, w którym tempo wzrostu cen konsumenckich rozpędzić miało się do przeszło 8 proc. r/r. Nie otwiera to jednak automatycznie furtki do obniżek. Inflacja bazowa praktycznie zakończyła już spadki na trudnym do zaakceptowania przez bankierów centralnych pułapie. Wskaźnik w czerwcu prawdopodobnie obniżył się jedynie z 3,8 do 3,7 proc. r/r, a w kolejnych miesiącach będzie nieznacznie odbijać pod wpływem presji krzepnącego popytu konsumenckiego oraz rozgrzanego rynku pracy.
Zaledwie przed miesiącem prezes NBP powtórzył, że obecnie nie ma miejsca na dyskusję o obniżce i zdania zapewne nie zmieni. Utrzymywanie ostrego nastawienia przy niskiej inflacji i słabości przemysłu oraz budownictwa kontrastuje z luzowaniem w większości gospodarek rozwijających się, także w regionie. W minionym tygodniu czeski bank centralny dokonał piątej redukcji w rozpoczętym pod koniec cyklu. Stopy od grudnia ub.r. ścięto z 7 do 4,75 proc. Wbrew oczekiwaniom ostatnie tarapaty korony czeskiej, która – podobnie jak złoty – boleśnie odczuła wybuch ryzyka politycznego w strefie euro, nie skutkowały zmniejszeniem tempa obniżek z 50 do 25 pb. Nastawienie polskich władz jest niezmiennie atutem złotego, który dodatkowo zyska na znaczeniu, gdy Rezerwa Federalna zacznie obniżki stóp w USA. Prognozy fintechu Cinkciarz.pl dot. EUR/PLN, które agencja Bloomberg ponownie uznała za najtrafniejsze na świecie, mówią o ponownym zejściu notowań do 4,25.
Kiedy RPP obniży stopy procentowe?
Luzowanie, które jak dotąd ograniczyło się do dwóch obniżek z września i października ub.r. o łącznej skali 100 pb, zostanie najprawdopodobniej wznowione dopiero w połowie przyszłego roku, gdy inflacja minie szczyt i ponownie zacznie hamować. Mocny rynek pracy i silna konsumpcja cementujące inflację bazową na podwyższonym poziomie nawet wtedy nie pozwolą na szybkie i głębokie cięcia kosztu pieniądza. Oznacza to, że stawki WIBOR 3M i 6M, które w pierwszym półroczu przybrały średnią wartość 5,86 proc., pozostaną w najbliższych 2-3 kwartałach stabilne.