- Publikujemy wstępną wersję COVID-19 Community Mobility Reports, czyli raportów dotyczących mobilności danych społeczności w czasie pandemii. Chcemy w ten sposób pomóc w wyciąganiu wniosków, co zmieniło się w związku z wprowadzeniem zasad dotyczących pracy zdalnej, obowiązku przebywania w domach i innych obostrzeń, które mają na celu spłaszczenie krzywej pandemii. Te raporty zostały opracowane, by służyć jako wsparcie w obecnej sytuacji, przy zachowaniu naszych rygorystycznych protokołów i zasad prywatności - pisze Google.
ZOBACZ TEŻ: W dobie koronawirusa częściej korzystamy z telefonu
Czego można się dowiedzieć z raportu o Polsce. Dane pokazują obraz niemal wymierającej przestrzeni publicznej. Ruch w takich miejscach jak restauracje, kawiarnie, centra handlowe, parki tematyczne, muzea, biblioteki i kina w marcu spadł o 78 proc.
Chociaż w większości pozostały otwarte, opustoszały także sklepy spożywcze, magazyny żywności, sklepy rolnicze, specjalistyczne sklepy spożywcze, apteki i apteki. Tu spadek ruchu wyniósł -59 proc. Dokładnie w takim samym stopniu opustoszały parki narodowe, publiczne plaże, mariny, parki dla psów, place i ogrody publiczne.
Efekty kwarantanny nie mogły ominąć publicznych środków transportu, takich jak metro, autobusy i stacje kolejowe. Ruch spadł o -71 proc. Co ciekawe w dobie pracy zdalnej, zakłady pracy spadek ruchu odczuły w mniejszym stopniu, bo tylko o -35 proc. Ruch wzrósł tylko w jednej kategorii. Oczywiście chodzi o miejsca zamieszkania.