- Analiza danych gospodarczych za rok 2025 ujawnia, jak wysoki wzrost PKB może maskować realne zagrożenia dla płynności finansowej przedsiębiorstw
- Spowolnienie gospodarcze u kluczowych partnerów handlowych bezpośrednio wpływa na rentowność polskich eksporterów i zaburza globalne łańcuchy dostaw
- Eksperci rynku wskazują, że przekroczenie progu długu publicznego w 2026 roku wymusi na firmach wdrożenie nowej strategii biznesowej w obliczu cięć budżetowych
- Oparcie modelu biznesowego gospodarki wyłącznie na konsumpcji prywatnej rodzi poważne pytania o długoterminowy i zrównoważony rozwój firmy w niestabilnym otoczeniu
- Jakie elementy zarządzania ryzykiem stają się kluczowe dla firm, gdy optymistyczne trendy rynkowe zderzają się z rosnącym deficytem finansów publicznych?
PKB rośnie jak na drożdżach. Kto i co napędza ten rajd?
Polska gospodarka w trzecim kwartale 2025 roku nabrała tempa, notując wzrost produktu krajowego brutto (PKB) o 3,7% w porównaniu do analogicznego okresu rok wcześniej. Jest to najlepszy wynik od trzech lat, który potwierdza ożywienie gospodarcze. Wartość wszystkich dóbr i usług wytworzonych w kraju wzrosła o 0,9 punktu procentowego szybciej niż przed rokiem, kiedy tempo wynosiło 2,8%. Dane Głównego Urzędu Statystycznego pokazują także stabilność w krótszej perspektywie, gdyż w stosunku do drugiego kwartału gospodarka urosła o 0,8%. Mimo tak dobrych wiadomości, ekonomiści studzą nieco optymizm, korygując prognozy na cały 2025 rok do poziomu 3,5-3,6%. Sugeruje to, że jeden udany kwartał nie wystarczy, aby zrealizować wcześniejsze, bardziej ambitne założenia roczne.
Co jest zatem siłą napędową polskiej gospodarki? Przede wszystkim zakupy Polaków. Głównym motorem wzrostu okazała się konsumpcja prywatna, która według szacunków analityków wzrosła o około 4,4% w skali roku. Dzieje się tak, ponieważ rosną nasze realne dochody, czyli to, co zostaje w portfelu po uwzględnieniu inflacji. Przy wzroście wynagrodzeń brutto o 7,5% i inflacji na poziomie około 3%, Polaków po prostu stać na więcej. Optymizmowi sprzyjają również bardzo dobre nastroje konsumenckie, które są bliskie rekordowych poziomów. Drugim filarem, na którym opiera się wzrost, jest sektor usług. Szczególnie dynamicznie i stabilnie rozwijają się usługi publiczne, takie jak administracja, edukacja czy opieka zdrowotna, których wartość od początku 2023 roku do połowy 2025 wzrosła aż o 12,3%.
Ciemne chmury na horyzoncie: Przemysł hamuje, finanse państwa trzeszczą
Obraz polskiej gospodarki nie jest jednak jednolity. Podczas gdy Polacy chętnie wydają pieniądze, a usługi kwitną, przemysł i budownictwo łapią zadyszkę. Produkcja przemysłowa w sierpniu była o 0,7% niższa niż rok wcześniej, a sytuacja w budownictwie jest jeszcze trudniejsza. We wrześniu sektor ten skurczył się aż o 6,9% w ujęciu rocznym, co jest najgorszym wynikiem od co najmniej pięciu lat. Przyczyna tych problemów leży w dużej mierze za naszą zachodnią granicą. Słabsza kondycja gospodarcza głównych partnerów handlowych, a zwłaszcza Niemiec, gdzie PKB w trzecim kwartale wzrósł zaledwie o 0,3%, bezpośrednio przekłada się na mniejszą liczbę zamówień dla polskich eksporterów. Rozczarowaniem są także inwestycje, które miały przyspieszyć dzięki środkom z Krajowego Planu Odbudowy. Niestety, duża część projektów unijnych wciąż jest na etapie przygotowań, co opóźnia ich realny wpływ na gospodarkę.
Perspektywy na 2026 rok rysują się w cieniu rosnących zagrożeń, a największym z nich jest stan finansów publicznych. Ministerstwo Finansów szacuje, że deficyt sektora finansów publicznych, czyli różnica między wydatkami a dochodami państwa, sięgnie w 2025 roku 6,9% PKB. Co więcej, już w 2026 roku dług publiczny, liczony według metodologii unijnej, ma przekroczyć próg 60% PKB. Przekroczenie tego limitu może oznaczać, że Polska zostanie objęta przez Unię Europejską procedurą nadmiernego deficytu, która wiąże się z koniecznością wdrożenia planu oszczędnościowego. Niepewność pogłębiają globalne trendy, takie jak rosnąca ochrona własnych rynków przez państwa (protekcjonizm) i napięcia geopolityczne. Warto też pamiętać, że wysoki wzrost w trzecim kwartale to częściowo efekt statystyczny, wynikający z porównania do słabego wyniku z poprzedniego roku, kiedy aktywność gospodarcza była osłabiona przez powódź we wrześniu 2024 roku.
