W rozmowie z portalem Money.pl zauważa on, że cena ropy (w złotym) już spadła o 30 proc. od wrześniowego szczytu, a ceny hurtowe na Orlenie zbliżają się do poziomu, który umożliwia "wyborczą promocję". Mundry podkreśla, że prezentem na Mikołaja dla kierowców mogłoby być powrót do cen zaczynających się od cyfry 5.
Jednak zdaniem Czopka, taki scenariusz jest mało prawdopodobny, zwłaszcza jeśli wziąć pod uwagę obecne trendy na rynku. Zaznacza, że mimo spadku cen ropy i umocnienia złotego, piątka z przodu na pylonach jest scenariuszem mało prawdopodobnym, choć niezupełnie niemożliwym. Analityk rynku paliw wskazuje na fakt, że złoty znacząco umocnił się wobec dolara, co wpływa na spadki marż rafineryjnych. Sytuacja na rynku jest dynamiczna, ale według Czopka 6 zł za litr to obecnie absolutne minimum, zwracając uwagę na koszty stacji związane z wcześniejszymi promocjami.
Dynamiczna sytuacja na rynku
Czopka przewiduje, że pomimo dynamicznej sytuacji na rynku, ceny mogą się zbliżyć do poziomu 6 zł, zwłaszcza na benzynie, ale 5 zł za litr będzie raczej incydentalnym przypadkiem. Wspomina także o tym, że początkiem poprzedniego miesiąca cena benzyny na stacjach PKN Orlen przekroczyła 6,5 zł, ale prognozy dotyczące osiągnięcia 7 zł nie sprawdziły się. Obecnie średnia cena detaliczna benzyny Pb 95 wynosi 6,47 zł, a oleju napędowego - 6,64 zł.
Analitycy e-petrol wskazują, że obniżki cen paliw mogą kontynuować się także na początku grudnia, co zwiastuje tańsze przedświąteczne tankowanie w porównaniu do poprzedniego roku. Opublikowany raport z 1 grudnia sugeruje, że korzystna sytuacja na rynkach międzynarodowych, umocnienie złotego oraz stabilizacja cen ropy na poziomie około 80 dolarów przyczyniają się do możliwej przeceny na stacjach. Dodatkowo, decyzje OPEC+ w sprawie polityki wydobycia nie powinny wpłynąć negatywnie na cen paliw w najbliższych miesiącach."