Jak przyznał Zbigniew Grycan w rozmowie z ISBnews.tv zakaz handlu mocno wpłynął na popularne lodziarnie. Zmniejszyły się obroty i spółka musi bronić się aby w ogóle wystarczało na czynsz. W związku z tym sieć zmuszona jest do zamknięcia punktów zlokalizowanych w niektórych centrach handlowych. Jak informuje założyciel firma, spółka szuka obecnie innych kanałów dystrybucji w sieciach handlowych, z którymi wcześniej nie współpracowała.
- Walczymy w firmie o to, żeby nie zwalniać ludzi i nie robić restrukturyzacji, bo mamy doskonałych pracowników. Staramy się dać im inne stanowiska pracy. W niedziele zatrudnialiśmy wielu studentów. Niestety, teraz już nie przyjmujemy ich do pracy – powiedział Zbigniew Grycan w rozmowie z ISBnews.tv.
Grycan mimo wyraźnego spadku obrotów i tak poradził sobie lepiej niż branża gastronomiczna. Jak przyznaje dyrektor generalny firmy Marcin Snopkowski zanotowano spadki 1-3 proc. Jedynie 1/3 lokali znajdujących się w galeriach handlowych generuje takie obroty, że może pozostawać otwarta niedziele. Spółka przygląda się obecnie poszczególnym placówkom, a zamykane są te szczególnie nierentowne.