Zdaniem ekonomistów PIE, w nadchodzących kwartałach ponownie da o sobie znać niedobór pracowników. Zwrócili oni uwagę na dane GUS, które wskazują, że od kwietnia 2020 r. odsetek osób długotrwale niepracujących w relacji do bezrobotnych wzrósł z 45 do 55 proc. - także do poziomów sprzed pandemii. Oznacza to, że coraz mocniej kurczy się pula łatwo dostępnych pracowników. Polskie przedsiębiorstwa będą coraz częściej musiały aktywizować pracowników 50+.
ZOBACZ: Koniec z wypłatą emerytur co miesiąc?! Seniorzy dostaną pieniądze tylko raz?
„Wzrost zatrudnienia obniżył się we wrześniu z 0,9 do 0,6 proc., zgodnie z rynkowymi prognozami. Zmiana odzwierciedla jednak głównie efekty statystyczne" – podano we wtorkowym komentarzu Polskiego Instytutu Ekonomicznego do danych GUS.
Jak czytamy przedsiębiorstwa wciąż "zgłaszają wysoki popyt na pracowników", a liczba ofert pracy "powróciła do poziomów sprzed pandemii". "Optymistyczne wyniki dostarczają także badania koniunktury GUS i MIK” - dodają eksperci PIE.
„Konsekwencją niedoboru pracowników jest wysoki wzrost wynagrodzeń. We wrześniu dynamika spowolniła z 9,5 do 8,7 proc., ale to dalej wysokie tempo nawet w porównaniu do lat 2018 – 2019. Badanie NBP Szybki Monitoring wskazuje, że w II kwartale 63 proc. firm raportowało większe żądania płacowe ze strony pracowników – to wielkość zbliżona do szczytowych poziomów. Dlatego też dynamika wzrostu wynagrodzeń pozostanie wysoka w kolejnych kwartałach” – stwierdzono w komentarzu PIE.
Coraz więcej zakażeń koronawirusem! Czy grozi nam kolejny lockdown?